Apoloniusz Tajner o kadrach skoczków: To jest wymarzona sytuacja

[tag=1351]Apoloniusz Tajner[/tag], prezes Polskiego Związku Narciarskiego jest zadowolony z letniej dyspozycji skoczków. Podkreśla, że kilkunastu zawodników na podobnym poziomie to wymarzona sytuacja dla trenerów.

- Bardzo pozytywnie oceniam nie tylko pracę w trzech grupach szkoleniowych, ale też tę w klubach. Jeśli chodzi o skoki narciarskie, wszystko przebiega prawidłowo. Zarówno pod względem pracy trenerskiej, jak i fizjoterapeutycznej. Zespoły są zgrane, składają się w znacznej mierze z byłych zawodników, mają odpowiednie uprawnienia - cieszy się były trener reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
Prezes twierdzi, że już teraz jest możliwość pewnej oceny poczynań skoczków. Dają ją: trening merytoryczny, techniczny czy udział w zawodach. - Nasi zawodnicy potwierdzają wysoką dyspozycję. Przykładem może być zwycięstwo Wolnego w Klingenthal. Warto przypomnieć, że na drugim miejscu był Prevc, czyli wicelider Pucharu Świata - zaznacza Tajner. - Nowe nazwiska pojawiają się natomiast w zawodach FIS. To pokazuje, że praca dobrze się układa już u samego dołu - dodaje.

Prezes z dużymi nadziejami czeka na sezon zimowy. Według niego skoczkowie w lecie potwierdzają przynależność do światowej czołówki. Niezwykle istotne jest posiadanie kilkunastu zawodników na zbliżonym poziomie. Dzięki temu jest wybór. Jeśli jednym forma będzie zniżkować, inni mogą ich zastąpić. - Ja miałem czterech zawodników i musiałem nimi obsłużyć każde zawody. Teraz jest możliwość okresowej zamiany skoczków. To jest wymarzona sytuacja - nie ukrywa były trener.

Jan Ziobro wypowiadając się dla SportoweFakty.pl powiedział, że teraz będzie starał się utrzymać równą, wysoką formę przez cały sezon. Stwierdził, że nie może myśleć tylko o mistrzostwach świata w Falun. - W poprzednim sezonie bardzo chciałem jechać na igrzyska olimpijskie, a po nich trudno było mi się zmotywować na kolejne zawody. Nie mogę tego błędu popełnić drugi raz. Wyciągnęliśmy z niego wnioski - mówił 23-latek.

Prezes PZN zwraca jednak uwagę na fakt, że to właśnie MŚ są główną imprezą sezonu. - Są też cele pośrednie. Jednak głównym jest najważniejsza impreza, czyli mistrzostwa świata i mistrzostwa świata juniorów. Dla kilku zawodników na pewno istotny będzie też Turniej Czterech Skoczni, a dla tych najlepszych ostateczny wynik w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - tłumaczy Tajner.

Źródło artykułu: