- Naszym celem jest być świetnie przygotowanym [na MŚ - przyp. red.]. Zobaczymy czy się uda. Chcę wierzyć, że ponownie uda mi się znaleźć w czołówce. Osiągany wynik często zależy od dyspozycji w danym dniu, no i trzeba jeszcze mieć trochę szczęścia. Oczywiście chciałbym zdobyć medal, przynajmniej w jednym z konkursów - podkreśla w rozmowie z Berkutschi Stefan Kraft.
[ad=rectangle]
Jak zaznacza triumfator TCS, konkurs drużynowy jest jednym z priorytetów Austriaków. - Lubię te konkursy, one zawsze są bardzo emocjonujące. Niemcy, Polska, Słowenia, Norwegia to silne drużyny. Wszyscy jesteśmy praktycznie na tym samym poziomie. Chcemy dobrze skakać i zrobić wynik, wystawimy najlepszą czwórkę, na jaką nas stać - deklaruje skoczek.
Na koniec sezonu Kraft chciałby widzieć w prasie nagłówki typu: "Michael Hayboeck i Stefan Kraft walczą o końcowy triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata". Austriacy żartują, że będą wspólnie bronić żółtej koszulki lidera tak długo, jak tylko będzie się dało. - A jeżeli ostatecznie ja pozostanę "tylko" triumfatorem Turnieju Czterech Skoczni, a Michi zwycięży w Pucharze Świata, będę się cieszył tak samo, jakbym to ja wygrał - kończy 21-latek.
Przypomnijmy, obecnie stawce Pucharu Świata przewodzi Michael Hayboeck. Lider ma na swoim koncie 704 punkty. Drugi jest Kraft z niewielką, bo siedmiopunktową stratą. Trzeciemu Peterowi Prevcowi do Austriaka brakuje 62 "oczek".
Źródło: Berkutschi