Anders Jacobsen zdołowany odsunięciem od składu. "Mogłem wygrać na dużej skoczni"

Próżno szukać nazwiska Andersa Jacobsena na liście startowej czwartkowego konkursu na dużej skoczni - Alexander Stoeckl dał szansę innym zawodnikom. Norweg nie kryje rozgoryczenia brakiem szansy.

W Nowy Rok Anders Jacobsen zadziwiał świat swoimi odległościami i wygrał w Garmisch-Partenkirchen (później wyszły na jaw kontrowersje związane z jego kombinezonem). W lutym triumfował na mistrzostwach Norwegii, ale na mamucim obiekcie w Vikersund przyszedł nagły kryzys. Próba przestawienia się na mniejsze skocznie w Falun nie przyniosły efektu - na mistrzostwach świata na K90 Jacobsen był dopiero dziewiętnasty.
[ad=rectangle]
Poprawki na dużym obiekcie nie będzie - we wtorkowy wieczór Alexander Stoeckl zdecydował się odsunąć niedawnego lidera od składu i postanowił dać szansę mistrzowi świata juniorów Johannowi Andre Forfangowi. Jacobsen nie może pogodzić się z tą decyzją i nie kryje rozgoryczenia tym, że szkoleniowiec nie dał mu możliwości rehabilitacji. - Potrzebowałem trochę czasu dla siebie. Wziąłem prysznic, zjadłem kolację, potem poszedłem na długi spacer, następnie po powrocie leżałem w łóżku i próbowałem pozbierać swoje myśli - powiedział Jacobsen.

Trener Stoeckl przyznał mediom, że po przekazaniu swojemu skoczkowi decyzji o odsunięciu go od składu na zawody na dużym obiekcie nie było okazji do rozmowy, gdyż Jacobsen jej po prostu nie chciał. Norweg rzeczywiście nie miał ochoty dyskutować ze szkoleniowcem i wciąż czuje żal. - Nadal jest dość ciężko. Byłem gotowy na nowy krok. Czuję, że jestem niezwykle blisko formy, którą straciłem. Znam swój potencjał, mogłem wygrać konkurs na dużej skoczni. Przykre, że nie dostałem szansy.

Jacobsen spędził środę głównie na odreagowywaniu decyzji Stoeckla przerzucając w samotności kolejne kilogramy na siłowni. Co dalej z karierą? - Nie zdecydowałem tego jeszcze. Są duże rozbieżności między moimi wynikami. Gdy jestem w formie potrafię być najlepszym skoczkiem świata. Gdy ją tracę nie wchodzę do drugiej rundy. To źle - powiedział Norweg. W tej chwili nie wiadomo jeszcze czy Jacobsen będzie skakał w sobotnim konkursie drużynowym i czy w ogóle spróbuje powalczyć o miejsce w składzie swojej reprezentacji na te zawody.

Komentarze (4)
avatar
yes
26.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co na braku w składzie mówi (powiedziałby) Ziobro, Janek Ziobro?
Który z naszych zajmie na dużej skoczni miejsce lepsze od ósmego? 
Jak Feniks z popiołu
26.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jacobsen dopiero dziewiętnasty, a Stoch aż siedemnasty - bezmózgowie SF. 
avatar
K..
26.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę szkoda Andersa . SPory potencjał , ale chyba głowa troszkę słabsza . Mam nadzieję że Norweg weźmie się w garść i powalczy o drużynówkę :) 
avatar
woj Mirmiła
26.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontrowersyjna decyzja trenera Stoeckla rezygnującego z Jacobsena - widocznie bardzo wierzy w Fannemela i Veltę (ale może się przeliczyć w swych rachubach) - tym niech już martwią się Norwegowi Czytaj całość