- To jest właściwy krok. Teraz nie będzie dyskusji na temat poprawności przeprowadzania kontroli. Trzeba się nauczyć z tym żyć, to nowa sytuacja dla zawodników i trenerów. Myślę, że powinna pozostać tak, jak jest. Musimy mieć pewność, że nie przeszkadza ona skoczkom w ich przygotowaniach i że wszystko przebiega sprawnie - zaznacza trener polskiej kadry w rozmowie z fis-ski.com.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec podkreśla, iż zawsze słyszało się dyskusje, że niektórzy skoczkowie manipulowali w kombinezonach. Nie każdy natomiast mógł to zrobić - trzeba bowiem wiedzieć jak. - Jeśli zawodnik jest mierzony przed startem, nie ma wystarczająco dużo czasu, aby dokonać zmian w kombinezonie. Teraz sytuacja wygląda tak, że kombinezon jest właściwy do tego, aby w nim skakać. Mamy nadzieję, że kontrola eliminuje możliwość manipulacji - kończy Kruczek.
Walter Hofer zaznacza, że nie na każdym obiekcie można skontrolować zawodnika tuż po skoku. Czasem konieczne jest, aby skoczek podszedł do punktu kontrolnego. - To jest niekomfortowe - wtedy skoczkowie mają przy sobie cały sprzęt, a poza tym daje to możliwość manipulacji. Dlatego trenerzy chcieli się zabezpieczyć i sugerowali kontrolę przed skokiem. Nie jest naszą intencją stresowanie zawodników, ale w lecie chcemy spróbować takiego rozwiązania i jak na razie słyszymy pozytywne opinie od skoczków i trenerów. Teraz będziemy pracować nad przygotowaniem procedury na zimę - informuje dyrektor Pucharu Świata.