Ci skoczkowie mogą mówić o wielkim szczęściu

Skoki narciarskie to piękny i widowiskowy sport, niosący jednak niebezpieczeństwo groźnych upadków. Ci skoczkowie doświadczyli tego na własnej skórze, choć i tak mogą mówić o szczęściu w nieszczęściu.

Barbara Toczek
Barbara Toczek

Thomas Morgenstern

Chyba nie ma skoczka narciarskiego, którego kariera byłaby bardziej naznaczona groźnymi upadkami, niż popularny "Morgi". Wszyscy pamiętają salto jakie wykonał podczas inauguracji sezonu w 2003 roku, oraz to, że jedynymi obrażeniami jakich wtedy doznał były otarcia skóry i złamany palec u nogi. Kilkanaście lat później Austriak znów upadł - najpierw podczas zawodów w Titisee - Neustadt ("reaktywacja" nastąpiła jeszcze szybciej niż po zdarzeniu w Kuusamo), ale to upadek na mamuciej skoczni w Kulm w 2014 roku był najbardziej znamiennym dla Austriaka, choć i tym razem wszystko mogło skończyć się znacznie gorzej. Na szczęście skoczek nie poddał się i po heroicznej walce o powrót do pełni sił zdobył medal podczas igrzysk olimpijskich w Soczi.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • yes Zgłoś komentarz
    Trzeba jednak pamiętać, że szczęście nie polega tylko na przeżyciu lub powrocie do stanu poprzedniego.