Pod nieobecność dawnego lidera w austriackiej drużynie, Gregora Schlierenzauera, najważniejszymi postaciami tego teamu ma być dwójka przyjaciół, Michael Hayboeck i Stefan Kraft. Jak donosi portal kleinezeitung.at, obaj są bardzo dobrze przygotowani i formą powinni zachwycić już na starcie sezonu.
- Myślę, że w tym momencie tak naprawdę niewiele mogłoby nie wypalić. Moim celem jest walczyć o miejsca na podium i od początku być w czołówce. - przyznał Kraft.
Czy jego bezpośrednim rywalem będzie kolega z pokoju? Możliwe. Hayboeck nie ma zamiaru składać broni i podkreśla, że lato było czasem intensywnej pracy. Ponieważ kolekcję medalową chciałby wzbogacić o złoty medal MŚ, formą szczególnie chce błysnąć podczas zawodów w Lahti. - Mistrzostwa świata to jest inna bajka. Mam nadzieję, że na czas ich trwania będę świetnie przygotowany - zdradził skoczek z Górnej Austrii.
W zupełnie innej sytuacji są pozostali zawodnicy z Austrii. Andreas Kofler, który swoje ostatnie sukcesy odnosił prawie cztery lata temu, treningi w lecie odbywał pod okiem dawnego kolegi z drużyny, Floriana Liegla. Z ich efektów jest zadowolony, i, jak zapowiada, późną jesienią ma być jeszcze lepiej.
Studiowaniu, zamiast skokom, czas poświęcił natomiast Manuel Fettner. - Trzeba zmieniać rożne rzeczy, żeby nie było nudno - posumował skoczek, który w PŚ jest już od 15 lat.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Kandydatami na trenera są dwaj Włochów, Serb i Argentyńczyk