Puchar Świata po raz pierwszy zagościł w Lillehammer jeszcze w 1984 roku. Norweska miejscowość na dobre została wpisana do terminarza w kolejnej dekadzie i do teraz jest żelaznym punktem pucharowego kalendarza. Trudno jednak o drugi przykład obiektu, który tak długo byłby równie nieprzyjazny polskim skoczkom.
Na Lysgaardsbakken ani razu nie wygrał nawet Adam Małysz w najlepszych latach swojej kariery - stał tam na podium trzykrotnie, ale za każdym razem na jego najniższym stopniu. Po zakończeniu kariery przez Małysza skocznia w Lillehammer dalej była zagadką dla Polaków - trzecie miejsce zajął jeszcze tylko raz Kamil Stoch, w 2011 roku.
11 grudnia 2016 roku Biało-Czerwoni w końcu okiełznali Lysgaardsbakken. Podczas niedzielnego konkursu Pucharu Świata triumfował Stoch, a drugie miejsce zajął Maciej Kot. Są to jednocześnie najlepsze wyniki Polaków w historii biorąc pod uwagę zawody rozgrywane na jakiejkolwiek skoczni w Norwegii.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Myślałem, że znowu będę czwarty
{"id":"","title":""}