[tag=11614]
Prevcowi[/tag] takie wpadki zdarzają się bardzo rzadko - do tej pory nie wchodził do finałowej kolejki zaledwie dziesięć razy w całej karierze. Co więcej, od sezonu 2012/2013, kiedy na dobre dołączył do czołówki i zaczął stawać na podium, taka przykrość spotkała go tylko raz - w marcu 2014 roku zajął czterdzieste piąte miejsce w Trondheim. Była to jednak tylko pojedyncza wpadka, gdyż zarówno bezpośrednio przed tymi zawodami, jak i po nich, był w ścisłej czołówce.
W niedzielę w Engelbergu Prevc ponownie nie zdołał awansować do drugiej serii. Odległość 126,5 metra wystarczyła do zajęcia zaledwie trzydziestego trzeciego miejsca. Taki wynik oznacza, że Słoweniec jest w wyraźnym kryzysie formy. O ile pierwszy konkurs w Kuusamo był dla niego udany, gdyż zajął w nim trzecie miejsce, a gdyby nie upadek to byłby najlepszy, o tyle później z tygodnia na tydzień skacze coraz gorzej.
Prócz wspomnianych zawodów w Finlandii Prevc jeszcze tylko dwa razy mieścił się w czołowej dziesiątce. W jego dorobku z ostatnich konkursów w są za to miejsca dwudzieste drugie, dwudzieste szóste i trzydzieste. W niedzielę było jeszcze gorzej i Prevc ma nad czym pracować by liczyć się podczas Turnieju Czterech Skoczni i lutowych mistrzostw świata w Lahti. Do formy z ubiegłego roku, która dała mu aż piętnaście zwycięstw, jest bardzo daleko.
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Wojciecha Fortuny: nie uniosłem ciężaru popularności