Bukmacherzy: Szykuje się świetny konkurs. "Drużynówka" w Willingen bez faworyta

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

O godzinie 16:00 na skoczni w niemieckim Willingen odbędzie się trzeci w tym sezonie konkurs drużynowy. Bukmacherzy poszczególnym ekipom dają porównywalne szanse na ewentualny triumf.

W tym artykule dowiesz się o:

Do tej pory w sezonie 2016/2017 konkursy drużynowe wygrywali Polacy (w Klingenthal) i Niemcy (w Zakopanem). Przed sobotnimi zawodami w Willingen trudno wskazać jednoznacznego faworyta do triumfu. Zarówno Polakom, jak i Niemcom daje się spore szanse, ale wysoko oceniani są także Słoweńcy i Austriacy.

Za każdą złotówkę postawioną na zwycięstwo Niemców w sobotnim konkursie, możemy pomnożyć swój majątek o 2,30 razy. To najmniejszy współczynnik spośród wszystkich reprezentacji, które wezmą udział w zawodach. Według bukmacherów, na drugim miejscu w kolejce do triumfu są Austriacy (kursy ok. 3,00), a tuż za nimi plasują się nasi reprezentanci. Za ewentualne zwycięstwo Polaków można zarobić od 3,75 do 4 złotych za każdą postawioną złotówkę. Wysoko stoją też notowania Słoweńców.

Wszystko wskazuje na to, że to właśnie pomiędzy Niemcami, Polakami, Austriakami i Słoweńcami rozstrzygnie się kwestia zwycięstwa w trzecim konkursie drużynowym sezonu 2016/2017. Bukmacherzy pozostałym reprezentacjom dają już dużo mniejsze szanse na triumf. Za ewentualne zwycięstwo Norwegów zarobimy 20 razy więcej od włożonej sumy, Japończyków - 175, Rosjan - 350, a Czechów i Finów po 500.

Przypomnijmy, że podopieczni Stefana Horngachera do sobotniej rywalizacji przystąpią w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Maciej Kot.

Poniżej tabela kursów z uwzględnieniem trzech największych firm bukmacherskich działających na terenie Polski:

STSeFortunaTotomix
Niemcy 2,25 2,30 2,30
Austria 3,00 3,00 2,80
Polska 3,75 4,00 4,00
Słowenia 6,75 6,50 6,00
Norwegia 18,00 15,00 15,00
Japonia 175,00 200,00 200,00
Rosja 350,00 400,00 300,00
Finlandia 500,00 300,00 350,00
Czechy 500,00 500,00 500,00

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Kamil Stoch znowu pokazał klasę. Czapki z głów i oby tak dalej!

Źródło artykułu: