W sobotnich zawodach Polacy byli nieomylni. Dla naszych reprezentantów niestraszna była nawet zmienna aura - żaden z nich nie popsuł choćby jednego skoku. - Był to trudny konkurs, ale dla Polski okazał się łatwy. Wasi skoczkowie pokazali w jak dobrej są formie. To nie tylko Kamil Stoch czy Piotr Żyła - cały team jest taki mocny i nikt z innych reprezentacji sobie z nimi nie poradził. Już w serii próbnej widzieliśmy, że u was wszyscy są tak mocni. W pierwszej rundzie pogoda była dobra, nic nie wiało. Zobaczyliśmy perfekcyjną rundę. W drugiej serii przekonaliśmy się, że z wiatrem było już różnie - powiedział Sven Hannawald.
Słynny niemiecki skoczek docenił rolę Dawida Kubackiego. Niespełna 27-letni zawodnik ma za sobą najważniejszy konkurs w karierze i w niczym nie ustępował bardziej utytułowanym kolegom. - Dawid wykonał najlepszą pracę. Wiadomo, że Kamil i Piotr są w wysokiej formie, Maciej tak samo. Dawid czasami się męczył, ale teraz był perfekcyjny. Kiedyś Adam Małysz wygrał tak wiele, miał wspaniałe sukcesy, ale nie da się wygrać wszystkiego i nie miał złota w drużynie, tak jak ja też nie zwyciężyłem we wszystkim. Teraz Polska jest jednak najlepsza zespołowo - stwierdził Hannawald.
Reprezentacja Niemiec uplasowała się poza podium. Taki wynik nie może cieszyć triumfatora Turnieju Czterech Skoczni sprzed 15 lat. - My, Niemcy, jesteśmy dość rozczarowani tym konkursem. Mimo wszystko te mistrzostwa przyniosły nam jednak medale Markusa Eisenbichlera i Andreasa Wellingera, a także złoto w mikście. W skokach małe elementy dają dużą różnicę. Może w sobotę nie byliśmy aż tak pewni siebie jak Polacy. Czwarte miejsce nas smuci, nie do końca wyszła nam druga seria, ale generalnie za nami są niezłe mistrzostwa - powiedział Sven Hannawald.
Z Lahti - Grzegorz Wojnarowski
Zobacz wideo: MŚ w Lahti: Polscy kibice dziękowali Piotrowi Żyle. "Straciliśmy gardła!"