Letnie GP w Klingenthal: czas na wielki finał. Dawid Kubacki może przejść do historii!

PAP / Grzegorz Momot / Dawid Kubacki w żółtej koszulce lidera Letniej Grand Prix 2017
PAP / Grzegorz Momot / Dawid Kubacki w żółtej koszulce lidera Letniej Grand Prix 2017

Warto zaplanować sobie wtorkowe popołudnie ze skokami narciarskimi. W niemieckim Klingenthal o 15:40 rozpocznie się finałowy konkursy tegorocznego LGP w skokach narciarskich. Po tych zawodach do historii tej dyscypliny może przejść Dawid Kubacki.

Nowotarżanin zdominował bieżący sezon letni. Wystąpił w 4 z 8 konkursów cyklu i wszystkie wygrał. Z 400 punktami prowadzi w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix i tylko splot niekorzystnych wydarzeń na skoczni - czytaj zmienne warunki pogodowe - może mu jeszcze odebrać wygraną w cyklu.

Jeśli warunki będą jednak sprawiedliwe tak jak podczas poniedziałkowych treningów i kwalifikacji, Dawid Kubacki jest chyba poza zasięgiem rywali. W przypadku, gdy 27-latek wygra wtorkowe zmagania na Vogtlandarenie (HS140), to triumfuje we wszystkich konkursach LGP 2017, w których wystartował. Będzie to historyczny wynik, bowiem nikt przed Kubackim w historii letnich zmagań tego nie dokonał. Blisko przed rokiem był Maciej Kot, ale ostatecznie wygrał 5 z 6 zawodów, w których brał udział.

Finałowy konkurs w Klingenthal poprzedziły poniedziałkowe treningi i eliminacje. W nich rywali zdeklasował Dawid Kubacki. Najpierw nowotarżanin był zdecydowanie najlepszy w obu seriach próbnych, lądując na 142. i 141. metrze. Później także w eliminacjach Polak nie dał szans rywalom, uzyskując 137,5 metra. Sklasyfikowani ex aequo na 2. miejscu Norwedzy Robert Johansson i Johann Andre Forfang stracili do naszego reprezentanta 9 punktów.

Kwalifikacje były w ogóle popisem Biało-Czerwonych. Aż 6 z 7 podopiecznych Stefana Horngachera zajęło miejsca w pierwsze dziesiątce. Maciej Kot był piąty, Stefan Hula szósty, Piotr Żyła ósmy, Klemens Murańka dziewiąty, a dziesiąty Kamil Stoch. Z kolei Jakuba Wolnego sklasyfikowano na 17. pozycji. We wtorkowych zawodach będziemy zatem trzymać kciuki za 7 Polaków, których stać na powtórzenie rezultatu z tegorocznego konkursu w niemieckim Hinterzarten. Wówczas wygrał Dawid Kubacki, trzeci był Piotr Żyła, a w czołowej dziesiątce było aż 6 Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO "Biegacze" - opowieść o przekraczaniu barier

Kto będzie głównym konkurentem Polaków? Przede wszystkim Norwegowie, wspominani już Johansson i Forfang. Bardzo dobrze na własnej skoczni radził sobie w poniedziałek Andreas Wellinger. W kwalifikacjach dobrze zaprezentował się również Gregor Schlierenzauer, a lekceważyć nie można również Stefana Krafta.

W klasyfikacji generalnej Kubacki drugiego Anze Laniska wyprzedza o 47 punktów, a trzeciego Junshiro Kobayashiego o 68 oczek. Zarówno Słoweniec jak i Japończyk nie skaczą już tak dobrze jak w Hakubie czy Czajkowskim, dlatego w sprawiedliwych warunkach trudno im będzie odrobić tak znaczące straty do Polaka.

Teoretycznie szanse na końcowe podium LGP ma jeszcze obrońca tytułu Maciej Kot. Sklasyfikowany obecnie na 4. miejscu 26-latek traci 86 punktów do trzeciego Kobayashiego. Polak zatem musiałby wygrać wtorkowe zawody i liczyć, że Japończyk zajmie miejsce pod koniec drugiej lub w trzeciej dziesiątce. Druga część scenariusza jest realna, ale pierwsza z uwagi na kapitalną formę Kubackiego zdecydowanie mniej.

W poniedziałek skoczkom towarzyszyły opady deszczu. We wtorek podczas konkursu również prognozowane są opady. Co gorsza może również wiać (około 3 m/s, a w porywach nawet 8 m/s). Podczas treningów i kwalifikacji wiatr również miał być dość silny, ale prognozy nie sprawdziły się i jego siła nie przekroczyła 1 m/s. Oby tak samo było we wtorkowe popołudnie. Wówczas Dawid Kubacki i jego koledzy powinni przysporzyć polskim kibicom mnóstwo radości.

Początek finałowego konkursu o 15:40. Start serii próbnej zaplanowano już na 14:15. Relacja na żywo z treningu i głównych zawodów oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty. Przypomnijmy, że przed rokiem na Vogtlandarenie triumfował Maciej Kot, a drugi był Kamil Stoch. Z kolei letni rekord skoczni należy aż do trzech skoczków (Gregora Schlierenzauera, Macieja Kota, Kamila Stocha) i wynosi 143,5 metra.

Komentarze (3)
avatar
Jerzy Kulawinski
3.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Latem jest rewelacją.Ciekawe co będzie zimą. 
avatar
Michał Namiota
3.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe jak przyjdzie zima