Doświadczonego skoczka próżno było szukać w kadrze A reprezentacji Austrii na sezon 2017/2018. Nie było go w Wiśle, a także w Kuusamo i w Niżnym Tagile.
Wszystko wskazuje na to, że prędko się to nie zmieni. Wicemistrz olimpijski z Turynu zmaga się bowiem z poważnymi problemami ze zdrowiem. W rozmowie z "Tiroler Taigeszeitung" Austriak wyznał, że dopadła go choroba autoimmunologiczna, przez którą cierpi na ciągłe zmęczenie.
Dowód? Po treningach na skoczni w Seefeld musiał przez dwa dni odpoczywać i nie był w stanie wykonywać żadnego większego wysiłku.
- Tegoroczna jesień jest dla mnie najtrudniejszym okresem w życiu. Musiałem usunąć się ze sportu i zmienić życie prywatne. Jeszcze latem trenowałem na pełnej mocy, ale wkrótce zacząłem słabnąć, moje ciało walczyło same ze sobą - zdradza utytułowany skoczek.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Cienciała: Żyjemy chwilą, a naszą rolą jest wspierać syna. To rodzinna pasja
Kofler wyznał, że już rok temu zauważył, że z jego organizmem dzieje się coś dziwnego. - Ubiegłej zimy dostrzegłem, że coś jest nie tak. Ale dopiero jesienią usłyszałem diagnozę. Co teraz? Muszę naładować baterie, inaczej będę zmuszony zakończyć karierę - stwierdził wprost 33-latek.
Dla Austriaka to niezwykle trudny moment, ponieważ jest to sezon igrzysk olimpijskich, gdzie bardzo chciał wystąpić. Niestety, na występ w Pjongczang nie ma żadnych szans. - To bardzo trudne i przykre doświadczenie. Przez ostatnie 15 lat moje ciało zawsze było gotowe do wysiłku i teraz zacząłem płacić za to cenę.
Kofler nie zamierza się jednak poddawać. - Choćby choroba powaliła mnie na kolana, muszę się z nią zmierzyć. Nie chcę jednak mówić o możliwej dacie powrotu, nie mogę być poddany żadnej presji. Najważniejsze, że mam wsparcie przyjaciół i rodziny, a przede wszystkim mojej żony - wyznał.
W 2019 roku mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym odbędą się właśnie w Seefeld. Kofler nie ukrywa, że właśnie tą imprezą chciałby pożegnać się ze sportem.
- To byłoby wspaniałe zakończenie kariery. Jednak nigdy nie można być pewnym, co przyniesie życie. Można mieć wielkie plany, ale życie może mieć inne - podsumowuje 33-latek.
Andreas Kofler to jeden z najlepszych austriackich skoczków w historii. Ma swoim koncie nie tylko wspomniane wicemistrzostwo olimpijskie, ale i srebrny medal mistrzostw świata i wygrany Turniej Czterech Skoczni. Do tego dołożył wiele sukcesów w drużynie, m.in. złote medale igrzysk i mistrzostw świata.
szkoda Koflera...