Od samego rana na mamuciej skoczni w Kulm warunki pogodowe były bardzo trudne. Wszystko z powodu silnie i wiejącego w różnych kierunkach wiatru.
Najpierw przełożone, aż w końcu odwołano kwalifikacje. Następnie zmieniano trzykrotnie godzinę rozpoczęcia konkursu głównego. W końcu jednak jury zawodów podjęło decyzję o odwołaniu niedzielnych skoków w Bad Mitterndorf.
Decyzja jest rozsądna, ponieważ prognozy na kolejne godziny nie były optymistyczne. Ponadto obiekt w Kulm jest niebezpieczny jeśli pojawia się zmiennie wiejący wiatr. Skakanie na nim w trudnych warunkach zagraża bezpieczeństwu zawodników.
W ostatnich latach byliśmy tam świadkami kilku groźnych upadków. Najgroźniejszy miał w styczniu 2014 roku Thomas Morgenstern i miał ogromny wpływ na przedwczesne zakończenie przez Austriaka sportowej kariery.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 78. Niebywały wyczyn polskiego narciarza. "Sam się dziwię, że to zrobiłem"
Przypomnijmy, że w sobotę konkurs Pucharu Świata wygrał tam Norweg Andreas Stjernen. Drugie miejsce zajął jego rodak Daniel Andre Tande, a trzecie Szwajcar Simon Ammann. W finałowej rundzie wystąpiło czterech Polaków, którzy jednak nie zdołali znaleźć się w pierwszej "10" zawodów.
Liderem Pucharu Świata pozostał Kamil Stoch, jednak zajął dopiero 21. lokatę. Odwołanie niedzielnego konkursu to dobra wiadomość dla Polaka, który po 66. Turnieju Czterech Skoczni odczuwał duże zmęczenie i każdy odpoczynek jest dla niego wartościowy.
Tym bardziej że już w piątek początek mistrzostw świata w lotach na skoczni w Oberstdorfie, a w połowie lutego igrzyska olimpijskie w Pjongczang.
Teraz ma tydzień wolnego,
a za tydzień ... znowu powie, że ... słabo skoczył bo jest zmęczony po turnieju 4 skoczni.