Tysiące kibiców zjeżdżają do Zakopanego, aby już od piątku śledzić zmagania najlepszych skoczków świata. Polscy fani liczą przede wszystkim na dobry występ reprezentacji w sobotnim konkursie drużynowym, a także na ich świetne skoki w niedzielnych zawodach indywidualnych.
Najpierw jednak odbędą się do nich kwalifikacje. Zaplanowano je na piątkowy wieczór (godz. 18:00). Niestety, prognozy pogodowe właśnie na ten czas nie są optymistyczne.
Otóż jak wyznał kierownik zakopiańskiej Stacji Hydrolologiczno-Meteorologicznej IMGW-PIB Michał Furmanek, w piątek w stolicy polskich Tatr pojawi się silny wiatr, który może przeszkodzić w przeprowadzeniu kwalifikacji.
- Wiatr halny pojawi się już w nocy. Wysoko w górach osiągnie prędkość 36 i 18 m/s i może uniemożliwić przeprowadzenie kwalifikacji, ponieważ utrzyma się do godzin popołudniowych - ostrzegł Furmanek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Na szczęście w sobotę i w niedzielę sytuacja atmosferyczna w Zakopanem powinna się poprawić. - W sobotę wiatr jeszcze się utrzyma, ale słabszy. W niedzielę prognozy są już korzystniejsze i będzie on zdecydowanie słabszy - dodał.
Biletów na najbliższy weekend nie ma już w kasach od kilku tygodni. Najbliższe konkursy będzie oglądać z trybun kilkadziesiąt tysięcy fanów.
Będą to przedostatnie konkursy PŚ przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczangu. Przed wylotem do Korei skoczków czekają jeszcze zawody w Willingen.
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Dawid Kubacki będzie bardzo mocnym kandydatem do medalu w Pjongczangu