- Wiem, że kibice to lubią. Biorąc pod uwagę tylko osiągnięcia sportowe, Kamil zdecydowanie mnie przebił. Nikt mi jednak nie zabiera tego, że też byłem mistrzem. No i ja to wszystko zapoczątkowałem. My nie mieliśmy kadr i sukcesów. Byliśmy traktowani jak jeden z biednych krajów. Musieliśmy sobie zapracować na coś więcej, a dzisiaj jesteśmy wśród potęg w rywalizacji Pucharze Świata. Dajmy więc spokój z porównaniami. Każdy z nas osiągnął bardzo wiele. Kamil zdobył niezwykłe rzeczy, jest jednym z największych i to nie podlega dyskusji. A ja? Cóż, gdybym osiągnął mało, ludzie by mnie teraz nie pamiętali. A jednak pamiętają - powiedział Adam Małysz w rozmowie z Kamilem Wolnickim z "Przeglądu Sportowego".
I chociaż Stoch zapewnił sobie już triumf w Pucharze Świata, to nie zamierza odpuszczać. Zapowiedział, że będzie walczył o jak najlepsze skoki do samego końca. Małysz przyznaje, że bycie liderem w jakiejś dyscyplinie nie jest łatwe i trudno jest innym skoczkom wyjść z cienia Kamila Stocha.
- Lider zawsze ma trochę przerąbane. Wszyscy chcą, aby ciągnął całą dyscyplinę za sobą. Dzisiaj tym liderem jest Kamil i reszta jest w cieniu. Im też trudno się przebić. Pamiętam, jak kończyłem karierę i po raz ostatni skakałem w Planicy. Kamil wygrał te zawody. Jakby go ktoś puścił ze smyczy! To pokazuje, że podjąłem dobrą decyzję, odkładając narty. Wiedziałem, że są zawodnicy, którzy potrafią wygrywać. Mogłem odejść od skakania z czystym sumieniem, bo wiedziałem, że skoki w Polsce dalej będą na wysokim poziomie - przyznał Małysz.
W niedzielę Stoch zajął szóste miejsce na skoczni w Vikersund, ale Polak mimo to wygrał 2. edycję Raw Air i zapewnił sobie triumf w Pucharze Świata. Tradycyjnie skoczkowie zakończą sezon w Planicy, gdzie będą rywalizować od czwartku 22 marca do niedzieli 25 marca. W Słowenii zaplanowano dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy.
ZOBACZ WIDEO Adam Bielecki o zachowaniu Denisa Urubki. "Czy wyobrażam sobie kolejną wspólną wyprawę? Tak"