Dlaczego Horngacher podpisał umowę tylko na rok? Rozwiązania zagadki trzeba szukać w Niemczech

East News / Mateusz Jagielski / Na zdjęciu Stefan Horngacher, który od 2016 roku jest szkoleniowcem pierwszej reprezentacji Polski w skokach narciarskich
East News / Mateusz Jagielski / Na zdjęciu Stefan Horngacher, który od 2016 roku jest szkoleniowcem pierwszej reprezentacji Polski w skokach narciarskich

Apoloniusz Tajner planował, aby Stefan Horngacher przedłużył kontrakt aż do 2022 roku, do kolejnych igrzysk olimpijskich. Mimo długich negocjacji Austriaka nie udało się namówić na takie rozwiązanie.

[tag=54012]

Stefan Horngacher[/tag] pozostanie na stanowisku selekcjonera polskich skoczków jeszcze przez rok (do końca 2018/19). Taką informację na antenie TVP przekazał prezes PZN, Apoloniusz Tajner. Tym samym zakończyły się długie negocjacje z austriackim trenerem, który pracuje z naszymi skoczkami od marca 2016 roku i robi to doskonale. Medale IO, mistrzostw świata, triumfy w Pucharze Świata... To wszystko jest niewątpliwie sporą zasługą byłego świetnego zawodnika.

Z jednej strony należy się cieszyć, że Horngacher przedłużył kontrakt, ale... No właśnie, prezes Tajner nie ukrywał, iż chce zatrzymać Horngachera aż do kolejnych igrzysk olimpijskich, które odbędą się w Pekinie, w 2022 roku. Mimo spełnienia wielu warunków Austriaka (m.in. zakup specjalnej maszyny do szlifowania nart, czy zatrudnienie na etacie fizjologa dr Haralda Pernitscha, który odpowiada za odpowiednie przygotowanie naszych skoczków) nie zdecydował się on na długą współpracę. Dlaczego?

Nieoficjalnie pojawiła się informacja, że Horngacher myśli o powrocie do reprezentacji Niemiec. Właśnie za rok kończy się tam umowa Wernera Schustera i to Horngacher ma największe szanse, aby otrzymać zadanie odbudowy potęgi skoków u naszych zachodnich sąsiadów. Smaczku dodaje fakt, że żona Horngachera - Nicole Hoffmayer - jest Niemką i para mieszka na stałe w tym kraju.

O takim rozwiązaniu napisał m.in. Mateusz Leleń z TVP Sport.

Należy również przypomnieć, że Horngacher przez 10 lat (2006-2016) pracował w Niemczech. Prowadził m.in. kadry juniorskie, kadrę "B", był asystentem Schustera. Teraz, po sukcesach z naszymi zawodnikami, jego wartość trenerska wzrosła ogromnie. Niemcy nie mają wątpliwości, że byłby "odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu".

Czy tak się stanie? Czy za rok Horngacher zakończy współpracę z PZN? Pamiętajmy, że 12 miesięcy to sporo czasu. Wiele może się wydarzyć.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot. Skoczek z licencją rajdowca

Komentarze (9)
5teel
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A po co odrazu na 4 lata skoro jest opcja przedłużenia o kolejne lata po tym roku.Prawda jest taka że nigdy nie wiadomo jak Polacy beda skakac za rok czy 2 i co PZN miałby zwolnic Stefana i mus Czytaj całość
avatar
Misiek65
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wcale mu sie nie dziwie . W Niemczech będzie miał wszystko co tylko będzie chciał a zarobi dużo więcej . C'est la vie jak mówią Francuzi 
avatar
Olivier Karski
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"...zatrudnienie na etacie fizjologa dr Haralda Pernitscha..." - w tym przypadku słowo doktora występuje w dopełniaczu, zatem piszemy je: doktora (całe słowo), dr. (z kropką) lub dra (bez kropk Czytaj całość
avatar
intro
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Zawsze zostaje Kruczek niedouczek, albo mameja Mateja 
avatar
Andreas Hendzel
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Zyska ten kto da więcej. Inna sprawa , Polacy nie lubią Niemców i Austriaków czy nie tak ?