Szef światowych skoków narciarskich był gościem na konferencji prasowej w Tromse. Podczas spotkania z dziennikarzami zaprezentowano modele nowych skoczni w tej miejscowości (K90 i K120), a sam Hofer zadeklarował, że za dwa lata chce odejść na emeryturę.
Koszt budowy nowych obiektów w Tromse wyniesie 6 milionów euro. Władze miasta zdecydowały się na taką inwestycję po tym jak Norwegowie na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu zdobyli złoto w konkursie drużynowym skoczków.
Sam Walter Hofer jest zachwycony położeniem norweskiej miejscowości i ma wobec niej wielkie plany. Tromse leży za kołem podbiegunowym i od połowy maja do niemal końca lipca trwa tam dzień polarny (słońce nie chowa się za horyzont). Takie warunki chce wykorzystać Hofer, który myśli o zorganizowaniu w Tromse konkursu Letniego Grand Prix o północy czasu miejscowego.
Austriak myśli także, by w Norwegii zorganizować inaugurację Pucharu Świata. Najwcześniej będzie to możliwe w 2023 roku, bo własnie wtedy kompleks skoczni ma zostać oddany. Jeśli Hofer spełni swoją deklarację, to wtedy nie będzie rządził już skokami narciarskimi. Funkcję dyrektora zawodów Pucharu Świata pełni już od 1992 roku.
Według wstępnego kalendarza FIS sezon 2018/2019 zostanie zainaugurowany, tak jak przed rokiem, w Wiśle. W kolejnych dwóch, trzech latach również to skocznia im. Adama Małysza ma być inauguracyjnym obiektem Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO Stoch oddał premię za złoto sztabowi. Tajner: Teraz rozumiem, czemu Horngacher się nie podzielił