- Fakt, iż kiepski sezon bez medali nadwyręży zaufanie, był oczywisty. Zmiana trenera była ważną decyzją. To, że wybór padł na Andreasa Feldera, ma kilka przyczyn. Jest surowy nie tylko dla innych, ale przede wszystkim dla siebie. Potrafił bawić się i szaleć, ale następnego dnia był w stanie osiągnąć dobry wynik - zdradził w rozmowie z austriacką gazetą Tiroler Tageszeitug Alexander Pointner, i dodał: Darzę go szacunkiem i uznaniem.
Dawny szkoleniowiec uważa, że dzięki zmianom, jakie nastąpiły po ostatnim sezonie Pucharu Świata, austriaccy skoczkowie znów mogą odnosić sukcesy, a filarami drużyny będą Stefan Kraft i Michael Hayboeck. - Mając w ekipie Michaela Hayboecka i Stefana Krafta dysponujemy zawodnikami, którzy mogą skakać w najwyższej lidze - wyjaśnił Pointner, wskazując również na młodego, zdolnego zawodnika, który już w trakcie najbliższej zimy może sprawić niespodziankę: - Po skoczku takim jak Daniel Huber można się wiele spodziewać.
Poproszony o opinię dotyczącą ewentualnych faworytów sezonu 2018/19, Pointner przyznał, że na podstawie rozegranych latem zawodów ciężko wskazać konkretne nazwisko. - Wyciągnięcie wniosków na podstawie LGP jest trudne. Najpierw bardzo mocni byli Kamil Stoch i Piotr Żyła, ale później osłabli. Trzeba zaczekać na początek sezonu - skwitował Austriak.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty