Wielka zmiana w polskich skokach. PZN daje pieniądze

Newspix / Lukasz Laskowski / PressFocus / Na zdjęciu: Krzysztof Biegun
Newspix / Lukasz Laskowski / PressFocus / Na zdjęciu: Krzysztof Biegun

Polski Związek Narciarski podjął decyzję o dofinansowaniu skoczków z kadry B i zawodników z kombinacji norweskiej. Dzięki tej decyzji zawodnicy będą mogli liczyć na podstawowe wynagrodzenie, co jest wielką zmianą w tej dyscyplinie sportu.

Tylko w tym roku karierę zawiesił 27-letni Jan Ziobro, a zakończył ją trzy lata młodszy Krzysztof Biegun - dwaj polscy skoczkowie mający na koncie wygrany konkurs Pucharu Świata. Ten drugi musiał zrezygnować ze sportu, ponieważ nie był w stanie połączyć treningów z pracą zawodową.

Z powodu obniżki formy skoki nie dawały mu pieniędzy potrzebnych do życia. Tak właśnie skończyła się jego przygoda ze skokami w roli zawodnika.

Jak poinformował sport.pl, Polski Związek Narciarski postanowił spróbować zmienić sytuację, w której skoczkowie muszą szukać innej pracy ze względu na gorszą dyspozycję.

Otóż związek chce wprowadzić stałe wynagrodzenie dla skoczków, którzy ukończyli 18 rok życia oraz dla trzech najlepszych zawodników kombinacji norweskiej.

- Wszystko jest już dogadane. To będą niewielkie pieniądze, 1,5-2 tysiące złotych, ale zapewnią podstawowe potrzeby - potwierdza Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.

To rewolucyjna zmiana w polskich skokach. Do tej pory na stały przypływ gotówki, przede wszystkim dzięki wynikom w PŚ oraz sponsorom, mogli liczyć tylko najlepsi skoczkowie. Teraz stałe dofinansowanie ma sprawić, że w młodym wieku ze skoków nie zrezygnuje już więcej utalentowanych zawodników.

Oficjalne ogłoszenie decyzji ma nastąpić w najbliższych tygodniach.

ZOBACZ WIDEO: Film o Dariuszu Michalczewskim wejdzie do kin. "Scenariusz jest bardzo mocny"

Źródło artykułu: