- Dawid popełnił mały błąd, ale był to wypadek przy pracy. Będzie skakał jeszcze naprawdę dobrze - zapewnił mistrz olimpijski z Sapporo.
Przypomnijmy, że w sobotę zaraz po wyjściu z progu Dawid Kubacki miał spore problemy z dobrym ułożeniem sylwetki. Przez to wytracił prędkość i wylądował na 120. metrze, co dało mu dopiero 35. miejsce.
Wynik nowotarżanina nie odbił się jednak szerokim echem, ponieważ inni nasi reprezentanci spisali się znakomicie. Mowa przede wszystkim o Kamilu Stochu i Piotrze Żyle, którzy w jednoseryjnych zawodach z powodu wiatru zajęli odpowiednio 2. i 3. miejsce. Lepszy od Biało-Czerwonych był tylko Japończyk Ryoyu Kobayashi, nowy lider Pucharu Świata.
- Kamil i Piotrek powtórzyli osiągnięcie Adama Małysza z Kuusamo, więc warto było czekać na tą jedną serię. To naprawdę wielcy skoczkowie. W tym sezonie Polacy przyniosą nam jeszcze wiele radości - podkreślił Wojciech Fortuna dla WP SportoweFakty.
Znakomite wyniki Stocha i Żyły nieco przykryły również życiowy wynik Jakuba Wolnego. Były mistrz świata juniorów nie miał w sobotę idealnych warunków w czasie skoku, a mimo to uzyskał 132,5 metra i zajął 11. miejsce.
- Kuba w obliczu słabszej formy Maćka jest nam bardzo potrzebny. Skacze coraz lepiej i znakomicie odnajduje się w tej reprezentacji. Natomiast liczę również, że Maciek szybko odzyska formę. Potrzebuje, tak jak mówił Adam Małysz (dla TVP Sport - przyp. red.), trochę więcej skoków na śniegu - zwrócił uwagę Fortuna.
Drugi indywidualny konkurs PŚ w Kuusamo odbędzie się w niedzielę. Początek pierwszej serii o 17:00, a kwalifikacji o 15:30.
ZOBACZ WIDEO Dziwna mania w polskich skokach. "Dla mnie to niezrozumiałe"