67. TCS w Bischofshofen: Ryoyu Kobayashi zrobił to! Przeszedł do historii! Dawid Kubacki na podium konkursu!
Piękny wieczór w Bischofshofen! Dawid Kubacki zajął 2. miejsce w finałowym konkursie 67. TCS. W całych zawodach był jednak czwarty. W Bischofshofen triumfował Ryoyu Kobayashi. Japończyk wygrał turniej i powtórzył wyczyn Stocha oraz Hannawalda.
Wszyscy pytali jednak, czy Japończyk wygra także w Bischofshofen? Jeśli dokonałby tego, wówczas byłbym trzecim skoczkiem w historii - razem ze Svenem Hannawaldem i Kamilem Stochem - który sięgnąłby po Złotego Orła wygrywając po drodze wszystkie cztery konkursy.
Z kolei trzecie pytanie brzmiało, czy Kamil Stoch stanie na podium całego 67. TCS? Przed niedzielnym konkursem obrońca tytułu zajmował w klasyfikacji zawodów 4. pozycję i tracił do trzeciego Norwega Andreasa Stjernena 15,3 punktu. Wydawało się, że tą stratę trzykrotny mistrz olimpijski będzie w stanie odrobić, ale optymizm mocno zachwiały przeciętne skoki 31-latka w niedzielnym treningu i kwalifikacjach.
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"Czołową trójkę, po skoku na 134. metr, zamykał Stefan Kraft. Dopiero za Austriakiem sklasyfikowany był Ryoyu Kobayashi. Japończyka jakby zdeprymowała krótka przerwa przed jego skokiem. Nagle pojawiły się podmuchy pod narty i jury nie puściło Azjaty. Zielone światło otrzymał dopiero po kilku minutach. Przy lekkim wietrze w plecy doleciał do 135. metra. Z trzecim Kraftem przegrywał o punkt, a z prowadzącym Eisenbichlerem o 4 "oczka".
Oprócz Kubackiego nieźle w pierwszej serii spisali się Kamil Stoch i Piotr Żyła. Pierwszy z wymienionych był dziesiąty po próbie na 129. metr. Z kolei 12. lokatę zajmował Żyła po skoku na 130. metr. W samej klasyfikacji turnieju świetna próba na 138. metr i słaby skok Stjernena (120 metrów i 24. miejsce) spowodowały, że Kubacki awansował na 3. pozycję, a 4. lokatę cały czas zajmował Stoch. Nowotarżanin miał już około 6 punktów przewagi nad swoim kolegą z reprezentacji i był o krok od wielkiego sukcesu w karierze. Za nimi czaił się jednak Leyhe. Wszystko miało zatem rozstrzygnąć się w finałowej serii.
W niej zaatakował wspomniany już Stephan Leyhe. Niemiec oddał kapitalny skok. Przy sporych podmuchach w plecy uzyskał aż 137 metrów i to ostatecznie pozwoliło mu zająć 4. miejsce w niedzielę i 3. pozycję w całym turnieju. Minimalnie z Niemcem najniższy stopień podium całych zawodów przegrał Dawid Kubacki. Co prawda 28-latek, skokiem na 130. metr, obronił 2. pozycję w niedzielnym konkursie. To było jednak za mało, by być lepszym od Leyhe w klasyfikacji całego turnieju.Oprócz Niemca w finale kapitalnie zaatakował Ryoyu Kobayashi. Też przy mocnym wietrze w plecy uzyskał 137,5 metra. To był cios po którym kolejni rywale już się nie podnieśli. Ostatecznie Japończyk wygrał w Bischofshofen z przewagą 13,8 punktu nad drugim Kubackim. Oczywiście przypieczętował tym samym triumf w 67. Turnieju Czterech Skoczni i jest trzecim zawodnikiem w historii, który w jednej edycji tych zawodów wygrał wszystkie cztery konkursy.
W finale lider z półmetka niedzielnych zmagań Markus Eisenbichler, przy lekkim wietrze pod narty, skoczył 131,5 metra. Tym samym nie tylko nie wygrał, ale w ogóle nie stanął na podium (5. miejsce). Niemcowi na pocieszenie pozostała 2. lokata w turnieju. 3. pozycję w konkursie obronił natomiast Austriak Stefan Kraft.
W drugich skokach nie poprawili swoim miejsc Kamil Stoch i Piotr Żyła. Ostatecznie trzykrotny mistrz olimpijski był 12., a wiślanina sklasyfikowano tuż za kolegą z reprezentacji. Stoch nie utrzymał również 4. miejsca w turnieju, kończąc go ostatecznie na 6. lokacie. Pozostali nasi reprezentanci (Jakub Wolny, Stefan Hula i Maciej Kot) zakończyli udział w niedzielnej rywalizacji na pierwszej serii. Dopiero 25. był w Bischofshofen Stjernen. Norweg przystępował do konkursu jako trzeci skoczek w turnieju (ostatecznie siódmy), ale w niedzielę miał dużego pecha do warunków. W obu seriach trafił na mocne podmuchy w plecy, z którymi nie poradził sobie.Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 135/137,5 | 282,1 |
2. | Dawid Kubacki | Polska | 138/130 | 268,3 |
3. | Stefan Kraft | Austria | 134/131,5 | 267,5 |
4. | Stephan Leyhe | Niemcy | 126/137 | 266 |
5. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 137/131,5 | 265,5 |
6. | Roman Koudelka | Czechy | 133/130,5 | 259,7 |
7. | Halvor Agner Granerud | Norwegia | 128,5/135 | 258 |
8. | Kilian Peier | Szwajcaria | 131,5/127 | 254,6 |
9. | Robert Johansson | Norwegia | 132/126,5 | 253,3 |
10. | Karl Geiger | Niemcy | 122/133,5 | 249,5 |
12. | Kamil Stoch | Polska | 129/123,5 | 243,1 |
13. | Piotr Żyła | Polska | 130/127 | 241,8 |
25. | Andreas Stjernen | Norwegia | 120/118 | 221,8 |
36. | Stefan Hula | Polska | 115 | 99,4 |
40. | Maciej Kot | Polska | 115 | 95 |
45. | Jakub Wolny | Polska | 109,5 | 89,9 |