Szokujące informacje przekazał we wtorek były rekordzista świata w długości lotu w skokach narciarskich Bjoern Einar Romoeren. Były zawodnik przyznał się publicznie do choroby. Lekarze zdiagnozowali u niego złośliwy nowotwór kręgosłupa.
"Tej wiosny usłyszałem straszną wiadomość, lekarze przekazali mi, że wykryto u mnie guza w kręgosłupie. To bardzo trudna sytuacja dla mnie i całej mojej rodziny, ale rozpocząłem już leczenie i przeżyje" - oświadczył Norweg.
U byłego skoczka wykryto tzw. mięsak Ewinga, co jest bardzo rzadką formą nowotworu.
"Nie mam problemu z rozmową na ten temat. Nie chcę jednak marnować energii, chcę skupić się na walce z chorobą, a nie o tym gadać. Z tego powodu nie będę udzielał na ten temat dalszych wywiadów" - ogłosił.
Bjoern Einar Romoeren was diagnosed with cancer and is currently undergoing treatment.
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) 16 lipca 2019
The entire #skijumpingfamily stands by his side during these difficult times and we wish him a speedy and full recovery! https://t.co/mzhOyzn00z#skijumping #FISskijumping pic.twitter.com/ImGZy0k3wQ
Romoeren, mimo że zakończył karierę w 2014 roku, w ostatnich miesiącach znów był blisko reprezentacji Norwegii. Dyrektor sportowy ds. skoków w tamtejszym związku narciarskim Clas Brede Braathen jest optymistą jeśli chodzi o walkę Romoerena z chorobą.
- Bjoern pozostał sobą, jest optymistą, który nigdy nie narzeka. Wszyscy liczymy, że wróci do zdrowia - powiedział.
Romoeren to brązowy medalista igrzysk olimpijskich (Turyn 2006), trzykrotny medalista mistrzostw świata w skokach i czterokrotny zdobywca medalu na MŚ w lotach. Wszystkie wywalczył w konkursach drużynowych.
W swojej karierze osiem razy wygrywał zawody Pucharu Świata.
W 2005 roku pobił rekord świata w długości lotu na skoczni w Planicy, osiągając 239,5 metra.