Skoki narciarskie. Oni zaskoczyli w sezonie letnim. Polskie talenty wracają do formy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Klemens Murańka
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Klemens Murańka
zdjęcie autora artykułu

W sezonie letnim 2019 w skokach narciarskich, kilku zawodników mocno zaskoczyło kibiców swoją formą. W tym gronie są m.in. Maciej Kot, Klemens Murańka, Gregor Schlierenzauer czy Japończycy.

Klemens Murańka - Polska

Murańka ma za sobą bardzo nieudany sezon 2018/19. W Pucharze Kontynentalnym wystąpił w sumie w 21 konkursach i tylko raz zajął miejsce w pierwszej "10". Po tak nieudanym roku przyznał, że poważnie myślał o zakończeniu kariery, ale postanowił dać sobie kolejną szansę. I jeśli podczas nadchodzącej zimy Murańka będzie spisywał się tak jak w sezonie letnim, na pewno tej decyzji nie pożałuje. 25-latek zwyciężył cykl Letniego Pucharu Kontynentalnego, a także pięciokrotnie wystąpił w zawodach Letniego Grand Prix i za każdym razem zdobywał punkty do klasyfikacji generalnej.

Czytaj także: Skoki. Adam Małysz obala wieloletnią teorię. Dawid Kubacki czuje moc

Yukiya Sato - Japonia

Japończyk w sezonie 2018/19 był pewnym punktem swojej kadry (zajął 23. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata), a w lecie pokazał, że ma potencjał na to, aby być jednym z liderów reprezentacji. Sato zaliczył wpadkę na inaugurację Letniego Grand Prix w Wiśle (był 40.), ale w kolejnych konkursach nie wypadał poza czołową "15", dzięki czemu ostatecznie zajął drugą lokatę w cyklu LGP.

Czytaj także: Skoki. Są efekty. Nowe buty już pomagają polskim skoczkom

Keiichi Sato - Japonia

Japończycy zaskoczyli wszystkich swoją formą w ostatnich miesiącach, triumfując w Pucharze Narodów Letniego Grand Prix. Jednym z objawień lata stał się Keiichi Sato, który w swojej karierze tylko dwa razy startował w zawodach Pucharu Świata (w sezonie 2018/19 przed własną publicznością w Sapporo). 22-latek w dwóch ostatnich konkursach LGP co prawda nie zdołał nawiązać walki z czołówką, ale w poprzednich tygodniach udowodnił, że może stać się etatowym zawodnikiem Pucharu Świata.

Gregor Schlierenzauer - Austria

W sezonie 2018/19 Schlierenzauer zdobył tylko 23 punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co dało mu miejsce pod koniec piątej dziesiątki. Austriak już kolejny rok był tylko cieniem skoczka, który przed laty święcił wielkie triumfy. Nie złożył jednak broni i po zakończeniu sezonu nawiązał współpracę z Wernerem Schusterem.

Pierwsze owoce tej pracy zobaczyliśmy już w lecie. W Hinterzarten Austriak stanął na podium, a cały cykl LGP zakończył na 12. miejscu. - Wiem, co trzeba poprawić. Chcę wrócić na szczyt - mówił jeszcze podczas inauguracji cyklu w Wiśle.

Maciej Kot - Polska

Puchar Świata 2018/19 był drogą przez mękę dla Macieja Kota. Polak przez kilka miesięcy zmagał się z problemami technicznymi i nie był w stanie podźwignąć się z dołka. Wiele wskazuje na to, że pod okiem trenera Michala Doleżala Kot odżył i znów może być silnym punktem kadry. W sumie wystąpił w sześciu konkursach Letniego Grand Prix i w czterech z nich zajmował miejsca w czołowej "15".

ZOBACZ WIDEO: Jest nadzieja dla Macieja Kota. Wyraźna poprawa

Marius Lindvik - Norwegia

W Letnim Grand Prix reprezentacja Norwegii spisała się bardzo przeciętnie. Jedynym skoczkiem, który zajął miejsce w pierwszej "10" był dość niespodziewanie Marius Lindvik. Indywidualny mistrz świata juniorów z 2018 w konkursach LGP trzykrotnie znalazł się w TOP 10, a na zakończenie w Klingenthal zajął drugą lokatę, a na dodatek pobił rekord skoczni.

Źródło artykułu:
Czy Klemens Murańka będzie mocnym punktem reprezentacji Polski w sezonie zimowym?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)