Johannes Fischbach to znany niemiecki kolarz MTB. Rywalizuje nie tylko z innymi zawodnikami na wymagających trasach, ale też decyduje się na nietypowe wyzwania. Takim był skok ze skoczni narciarskiej w Klingenthal. Próba nie zakończyła się sukcesem Niemca.
Fischbach rozpędził się na rozbiegu, a następnie odbił się z nieco przedłużonego progu. Przeleciał w powietrzu 50 metrów, ale przegrał z prawami fizyki. Lądując, nie zdołał utrzymać bezpiecznej pozycji i nie utrzymał równowagi. Boleśnie uderzył o zeskok skoczni, a następnie zsunął się o kilkadziesiąt metrów.
To nie pierwsze takie wyzwanie Fischbacha. Wcześniej próbował skoczyć na 85-metrowym obiekcie i osiągnął odległość 50 metrów. Na szczęście bezpiecznie wylądował. - Jeśli udało mi się skoczyć 50 metrów na obiekcie 85-metrowym, to na 140-metrowej skoczni odległość musi być o wiele lepsza - mówił Fischbach. Rekordu nie udało mu się poprawić.
Choć upadek wyglądał groźnie, to kolarzowi nic się nie stało. Jak przekazał w mediach społecznościowych, nie doznał kontuzji i z jego zdrowiem wszystko jest w porządku.
Zobacz także:
GP Japonii. Robert Kubica ściga się na automatach. Polak pokonał innego kierowcę F1
MMA. KSW. "Po co trenować?". Mariusz Pudzianowski zaskoczył internautów
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata