Dla polskich skoczków weekend w dolinie Val di Fiemme był bardzo udany. Kubacki, Stoch i Piotr Żyła w obu konkursach zajęli miejsca w czołowej dziesiątce. Kubacki dwa razy był trzeci, Stoch dwukrotnie czwarty. W sobotę zaledwie o 0,1 punktu za triumfatorem ostatniego Turnieju Czterech Skoczni, w niedzielę o 1 punkt.
Bardzo dobre wyniki przełożył się na świetne humory naszych reprezentantów, co widać po rozmowie przeprowadzonej po drugim z konkursów przez dziennikarza serwisu Skijumping.pl Dominika Formelę. A w zasadzie w rozmowie, którą od pewnego momentu prowadzili między sobą sami skoczkowie.
Gdy w czasie wywiadu dla skijumping.pl Kubacki zobaczył nadchodzącego w jego stronę Stocha, postawił pięściarską gardę, udając, że spodziewa się "łomotu" za dwukrotne minimalne wyprzedzenie starszego kolegi. Trzykrotny mistrz olimpijski chciał jednak walczyć jedynie na słowa.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Jakub Kot o sytuacji kadry B. "Ciężko w tej chwili oceniać formę tych zawodników"
- Dawid powiedz dlaczego nie chciałeś ustąpić koledze. I jednemu, i drugiemu. Proszę się wytłumaczyć - powiedział Stoch.
- Trzeba było ładniej wylądować, byś pół punktu więcej dostał - odpowiedział Kubacki.
- Ładniej się nie dało.
- Jak się nie dało? Ileś dostał? - zapytał trzeci skoczek obu konkursów w Predazzo.
- Za mało - zażartował Stoch.
W tym momencie z kontenera służącego polskiej ekipie za szatnię wyłonił się Żyła, w niedzielę ex aequo czwarty ze Stochem, i pochwalił się swoimi notami za drugi skok. - - Ja dostałem 58,5. I "dwudziestkę" nawet - powiedział, kończąc swoim charakterystycznym śmiechem.
Czytaj także:
Puchar Świata Predazzo 2020. Zadowolony Kamil Stoch. "Skakałem cały weekend bardzo równo"
Puchar Świata Titisee-Neustadt 2020. Zmiana w składzie reprezentacji Polski
W późniejszej rozmowie ze Skijumping.pl Stoch podkreślił, że nie ma pretensji do sędziów za zbyt niskie noty. - Absolutnie nie mam żadnych zastrzeżeń, jest super. Jestem zadowolony, bardzo dziękuję, sędziowie są super. Lubię ich bardzo - zaznaczył.
W drugim konkursie w Predazzo żaden skoczek nie dostał więcej punktów za styl od niego - w pierwszej serii nasz zawodnik otrzymał 58,5 punktu, w drugiej 57,5. Choć sędziowie nieznacznie wyżej ocenili jego pierwszą próbą, sam Stoch uważa, że jego skok w rundzie finałowej był ładniej wylądowany. Uzyskał w nim jednak odległość o dwa metry gorszą, a w skokach narciarskich odległość bardzo często ma wpływ na przyznawane skoczkom oceny.