W pierwszej serii konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Willingen Jakub Wolny poleciał 135,5 m, w drugiej serii wylądował dziewięć metrów bliżej. - Pierwszy skok był daleki, ale wydaje mi się, że to ten drugi był lepszy. To taki paradoks - powiedział Wolny dla TVP Sport.
Wyjaśnił, co miał konkretnie na myśli. - Drugi skok na progu był lepszy, ale nie mam pojęcia, dlaczego był taki krótki - stwierdził Wolny, który w zawodach w Willingen uplasował się na 23. miejscu. To, biorąc pod uwagę jego kilka ostatnich występów, świetny wynik.
- Czy to kamień milowy na dalszą część sezonu? - zapytał Wolnego reporter TVP Sport. - Może trochę tak. Po prostu będę nadal starał się koncentrować na tym, co chcę i skakać jak najlepiej. Takie skoki dodają optymizmu i pomagają - odpowiedział reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"
- Czułem się dobrze, ale warunki są jakie są. Porównując z tym co było w piątek, dziś było cicho - dodał, nawiązując do niepewnych warunków atmosferycznych panujących w Willingen. Na szczęście w sobotę konkurs udało się rozegrać, pytanie jak będzie w niedzielę. Prognozy są niekorzystne.
Niedzielny konkurs w Willingen ma rozpocząć się już o 10:15. Nie będzie serii próbnej. Szanse na rozegranie zawodów są małe. Do Niemiec nadciąga niż z bardzo silnym wiatrem. Od rana ma wiać z prędkością 8-10 m/s.
Jeśli konkurs się jednak odbędzie, to transmisje na żywo przeprowadzą TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1 i WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Skoki narciarskie. Willingen Five: Stephan Leyhe z olbrzymią przewagą w cyklu
Skoki narciarskie. Puchar Świata Willingen 2020. Kamil Stoch z 70. podium w karierze. Goni legendy