Skoki narciarskie. Szymon Łożyński: Ale Polacy latają. Końcówka sezonu może być piękna (komentarz)

PAP / Grzegorz Momot  / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Polacy słabszymi lotnikami? Nic z tego. Na skoczni do lotów też czują się znakomicie. Zwłaszcza Piotr Żyła. W sobotę przeszedł samego siebie. A to nie koniec. Szykujmy się na wielkie emocje w końcówce sezonu z Polakami w rolach głównych.

Tydzień temu, gdy w Willingen nie awansował do drugiej serii, martwiliśmy się o niego. Zupełnie niepotrzebnie. To był tylko wypadek przy pracy. Przecież od początku tego sezonu Piotr Żyła skakał dobrze. Miał prawo do chwili słabości.

Gdy jednak przyjechał na skocznię do lotów, od razu pokazał swoje największe atuty! Wygrał w sobotę w pięknym stylu. To jeden z najlepszych obecnie lotników na świecie, nie mam co do tego wątpliwości.

W niedzielę Żyłę stać na kolejne zwycięstwo, a wtedy małą Kryształową Kulę będzie już miał na wyciągnięcie ręki. Co więcej, sobotnim występem dał sporą nadzieję, że na marcowych mistrzostwach świata w Planicy może odegrać czołową rolę. Złoty medal w rywalizacji indywidualnej? Nie jest to wykluczone, jeśli na Letalnicy będzie fruwał tak jak w Bad Mitterndorf.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"

Generalnie luty i marzec tego roku powinny być dla polskich skoków bardzo udane. Nasza trójka muszkieterów prezentuje bardzo wysoką formę. Po Willingen martwiliśmy się, że Dawid Kubacki złapał zadyszkę i triumf w Pucharze Świata odjeżdża od niego z prędkością pociągu TGV.

Nic z tego. Polak nadal jest bardzo mocny. Udowodnił to w sobotę, gdy zajął piąte miejsce i przegrał minimalnie z czwartym Geigerem oraz trzecim Kraftem. Ta trójka może walczyć o Kryształową Kulę nawet do ostatniego konkursu sezonu i Kubacki nie jest na straconej pozycji.

Z kolei Stoch chyba wreszcie złapał powtarzalność. To trzeci z rzędu konkurs, w którym jest w najlepszej dziesiątce. Nie psuje już skoków. Jest blisko najlepszych i jeśli przyjdzie dzień z błyskiem, to z miejsca może wygrać konkurs Pucharu Świata. Na mistrzostwach świata w lotach w Planicy powinien być bardzo mocny.

Co równie ważne, w końcówce sezonu będziemy mieć aż cztery konkursy drużynowe, w tym ten najważniejszy na mistrzostwach świata. Wygląda na to, że nie będziemy musieli obawiać się o formę czwartego Polaka. Z kryzysu coraz śmielej wychodzi Jakub Wolny. Może nie skacze jeszcze rewelacyjnie, ale zdecydowanie lepiej niż w styczniu z Zakopanem. Już z takimi próbami jak w sobotę w Bad Mitterndorf byłby wzmocnieniem drużyny.

Panowie, oby tak dalej. Dzięki Wam luty i marzec w skokach narciarskich zapowiadają się emocjonująco i pięknie.

Szymon Łożyński
Czytaj także:

Piotr Żyła po triumfie: Jestem zaskoczony! Zepsułem dwa skoki i wygrałem
Czołowa trójka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata bez zmian. Sprawdź stratę Kubackiego do lidera

Źródło artykułu: