Skoki narciarskie. Puchar Świata Lahti 2020. Słabsze skoki Polaków to kwestia sprzętu? "Być może coś przeoczyliśmy"
W sobotnim konkursie drużynowym reprezentacja Polski spisała się poniżej oczekiwań. Według Adama Małysza, krótsze skoki mogą być spowodowane nie błędami technicznymi, a kwestiami związanymi ze sprzętem.
- Jeśli coś nie idzie, często udziela się to całej drużynie. Przed sztabem na pewno jest sporo pracy, żeby dojść do tego, co jest grane - czy zaczynają wyprzedzać nas jeśli chodzi o sprzęt, czy też popełniamy jakiś błąd, który nie jest dla nas widoczny - powiedział w rozmowie z Aleksandrą Rajewską z TVP Sport.
Na sprzęt zwrócił uwagę drugi raz także przy analizie prób Dawida Kubackiego. Skoczek w drugiej serii uzyskał znacznie gorszy wynik, niż w pierwszej rundzie, choć w jego odczuciu, to drugi skok był technicznie lepszy.
- Stąd moje obawy, że gdzieś coś u nas przestaje funkcjonować jeśli chodzi o sprzęt. Być może przeoczyliśmy coś, dzięki czemu inne ekipy poszły do przodu. Będziemy analizować co jest grane, żeby nie zostawać. Mimo gorszych skoków, te odległości powinny być zdecydowanie lepsze - zauważył Małysz.
W niedzielę, w Lahti, odbędzie się konkurs indywidualny. Początek o godzinie 15:30.
Czytaj także:
Puchar Świata Lahti 2020. Kibice o postawie Polaków: Rozczarowujący występ
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)