Włosi się odradzają. Ale kraj jest mocno podzielony

Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Sebastian Colloredo
Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Sebastian Colloredo

Włochy są podzielone nie tylko ekonomicznie. Aż 64 proc. nowych zakażeń notuje się tylko w Lombardii. Są rejony, gdzie styczność z wirusem jest rzadka. - W tej chwili we Włoszech możesz robić niemal wszystko, co chcesz - zapewnia Sebastian Colloredo.

Były skoczek, a obecnie trener, mieszka w regionie Friuli Venezia Giulia leżącym na północnym wschodzie Włoch. - Czuję się bezpiecznie. Choćby dlatego, że mój region jest jednym z najmniej dotkniętych przed koronawirusa we Włoszech. Nigdy nie miałem kontaktu z osobą chorą na COVID-19 - tłumaczy Colloredo w rozmowie z WP SportoweFakty.

Twierdzi też, że we Włoszech możesz robić niemal wszystko, na co masz ochotę. - Najważniejsze jest przestrzeganie zasad. Zarówno ty, jak i pozostali ludzie, z którymi masz kontakt, musicie czuć się bezpiecznie. Metr odległości od innych, maseczka i częste mycie rąk mogą naprawdę sporo dać - zaznacza były podopieczny Łukasza Kruczka.

Od 3 czerwca Włosi będą mogli swobodnie przemieszczać się po kraju. Niektóre z południowych obszarów Włoch planowały wprowadzenie paszportów zdrowotnych, na podstawie których, mogłyby nie wpuszczać osób z niepewnym stanem zdrowia. To jednak niezgodne z konstytucją. Z drugiej strony otwarcie granic budzi nadzieje na ożywienie turystyki.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy

Od 1 czerwca będzie otwarte Koloseum. Godziny i trasy zwiedzania oczywiście ulegną zmianie. Wprowadzono liczne zasady bezpieczeństwa, wśród których najważniejsze są pomiary temperatury przed wejściem do obiektu oraz nakaz noszenia maseczek. Także 1 czerwca zostaną otwarte Muzea Watykańskie.

We Włoszech potwierdzono ponad 232 tys. zakażeń koronawirusem. To plasuje kraj na siódmym miejscu na świecie. Więcej zakażeń zanotowano tylko w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Rosji, Brazylii i Stanach Zjednoczonych. W USA liczba ta sięgnęła już niemal 1,8 mln.

Na COVID-19 we Włoszech zmarło ponad 33 tys. osób. Prawie 153 tys. odzyskało zdrowie.

Pandemia wpłynęła negatywnie niemal na każdą gałąź gospodarki. Ucierpiał też sport. - Wygląda na to, że skocznie narciarskie nie będą już zapełnione kibicami, jak kiedyś. Ale to jest obraz sytuacji z dzisiaj. Mam nadzieję, że wirus zniknie, jak wiele innych i będziemy się cieszyć skokami w takim wydaniu, jak niegdyś - z optymizmem zaznacza Colloredo.

Włoch spodziewa się mnóstwa restrykcji podczas letniego Grand Prix. O ile oczywiście się odbędzie. Ma jednak przeczucie, że wszystko wróci do normy szybciej, niż nam się wydaje.

Jak będzie wyglądać świat sportu po pandemii? - To dobre pytanie, ale niestety nie ma na nie odpowiedzi. Przynajmniej nie teraz. To niezwykle trudny okres dla nas wszystkich. Ale ludzkość z każdej pandemii potrafiła wyjść obronną ręką. Teraz będzie tak samo! I na pewno nie tylko w dziedzinie sportu. Musimy być dobrej myśli - reasumuje Colloredo.

Zrobimy sobie w Polsce "drugie Bergamo"? "We Włoszech wszystko zaczęło się od meczu piłki nożnej!" >>
Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań" >>

Komentarze (0)