Polacy od niedzieli żyli w niepewności, gdy okazało się, że test Klemensa Murańki na COVID-19 dał wynik pozytywny. W poniedziałek ok. godz. 10:00 nasza reprezentacja przeszłe kolejne badania, a tuż przed 12:00 organizatorzy oficjalnie poinformowali, że nasi reprezentanci zostali wykluczeni z zawodów w Oberstdorfie
- Z powodu pozytywnego wyniku skoczka cała polska drużyna została wykluczona z otwarcia 69. TCS w Oberstdorfie już przed kwalifikacjami podkreślił Florian Stern, sekretarz generalny zawodów w Oberstdorfie, cytowany przez portal berkutschi.com.
"Dobra Lewy dzwoń do Oberstdorfu, trzeba to jakoś wyprostować" - wypalił były reprezentant Polski w piłce nożnej Sebastian Mila.
Dobra Lewy dzwoń do Obersdorfu trzeba to jakoś wyprostować #skijumpinfamily #skijumping
— Sebastian Mila (@SebastianMila11) December 28, 2020
Mila podszedł do tematu z humorem. Zdecydowanie ostrzej reagowali dziennikarze, którzy zwracają też uwagę na fatalną komunikację. O ich decyzji organizatorów nie wiedział nawet FIS, a zainteresowani dowiadywali się z mediów społecznościowych.
"To są jaja. "W FISie też nic nie wiedzą o wykluczeniu Polaków. Ktoś ponoć wyszedł przed szereg" - słyszymy od polskiego sztabu" - oznajmił Filip Czyszanowski z redakcji TVP Sport.
To są jaja. " W FiSie też nic nie wiedzą o wykluczeniu Polaków. Ktoś ponoć wyszedł przed szereg"- słyszymy od polskiego sztabu. Niemiecki porządek. Jasne...#skokoholicy #skijumpingfamily
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) December 28, 2020
W podobnym tonie wypowiedział się Adam Buchols ze skijumping.pl. "Dezinformacja w Oberstdorfie - Polacy nic nie wiedzieli, FIS nic nie wie, wyników testów nie ma" - napisał.
Dezinformacja w Oberstdorfie - Polacy nic nie wiedzieli, FIS nic nie wie, wyników testów nie ma. I tak się kręcimy wokół drzwi na kwalifikacje #skijumpingfamily @skijumpingpl pic.twitter.com/t3FQA3AtDH
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) December 28, 2020
Całe zamieszanie w skrócie opisała Sara Kalisz. "Miej jednego w jednej kadrze na plus, reszta negatywna. Zrób ponownie testy. Nie podaj wyników. Wyklucz reprezentację. Niech ta reprezentacja dowie się o tym z Twittera".
Miej jednego w jednej kadrze na plus, reszta negatywna.
— Sara Kalisz (@SaraKalisz) December 28, 2020
Zrób ponownie testy.
Nie podaj wyników.
Wyklucz reprezentację.
Niech ta reprezentacja dowie się o tym z Twittera #skijumping #skijumpingfamily pic.twitter.com/e0jziSP4w8
Mateusz Leleń zasugerował nawet nową nazwę. "Turniej Czterech Skoczni? Nie. Turniej Jednego Testu" - zaproponował.
Turniej Czterech Skoczni? Nie. Turniej Jednego Testu.#skokoholicy #skijumpinfamily
— Mateusz Leleń (@LelenMat) December 28, 2020
Na ważny szczegół uwagę zwrócił Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl. Chodzi o Dawida Kubackiego, triumfatora ostatniej edycji Turnieju Czterech Skoczni. "Pomyślcie, jak się teraz czuje Dawid Kubacki. Siedzi zdrowy w Oberstdorfie, na starcie TCS, jako obrońca trofeum, któremu zabrano możliwość walki. A mógłby być z żoną, która w każdej chwili może zacząć rodzić. Dawida żal mi najbardziej."
Pomyślcie, jak się teraz czuje Dawid Kubacki. Siedzi zdrowy w Oberstdorfie, na starcie #TCS, jako obrońca trofeum, któremu zabrano możliwość walki. A mógłby być z żoną, która w każdej chwili może zacząć rodzić. Dawida żal mi najbardziej.#skijumpinfamily #skokoholicy #COVIDー19
— Łukasz Jachimiak (@LukaszJachimiak) December 28, 2020
Zobacz także:
Jest decyzja w sprawie startu polskich skoczków w Oberstdorfie!
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"