70. Turniej Czterech Skoczni zaczyna się rozkręcać. Skoczkowie już są w Garmisch-Partenkirchen, gdzie 1 stycznia przystąpią do drugiego konkursu słynnego cyklu. Za nami już treningi i kwalifikacje, w których w końcu z dobrej strony pokazali się Polacy.
Największą sensacją jednak jest postawa Stefana Krafta. Austriak w piątek już podczas treningów nie radził sobie na obiekcie w Ga-Pa. Nikt jednak nie spodziewał się, że przepadnie w kwalifikacjach.
Kraft skoczył zaledwie 119,5 m. Efekt był taki, że zajął dopiero 59. miejsce, a to oznaczało, że nie awansuje do sobotnich zawodów. 28-latek jest załamany.
- Zaniemówiłem. To był czarny dzień jak smoła. Nigdy nie oddałem tak krótkich trzech skoków z rzędu. Było po prostu źle, jestem przegrany - komentuje skoczek (za salzburg24.at).
Stefan Kraft przed rozpoczęciem 70. Turnieju Czterech Skoczni był w gronie faworytów do zwycięstwa. W Oberstdorfie zajął 12. miejsce, co jeszcze dawało mu nadzieję, że powalczy o podium. Teraz o sukcesie może już zapomnieć.
W nowy rok z nadziejami. Liczymy na walkę o podium >>
Kamil Stoch: Muszę to zaakceptować >>
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat