Co to był za konkurs! O tym, kto w Garmisch-Partenkirchen odniesie zwycięstwo, zadecydowało zaledwie 0.2 pkt. Górą był Ryoyu Kobayashi, który w pierwszej serii skoczył aż 143 metry, a w drugiej jego odległość to 135,5 metra.
Drugi był Markus Eisenbichler, który w finałowej serii osiągnął 143,5 metra. To było jednak zbyt mało i Japończyk mógł świętować drugi triumf w 70. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Wcześniej najlepszy był w Oberstdorfie.
Kobayashi na najwyższym stopniu podium odebrał dwa trofea. Szklaną statuetkę w kształcie kuli oraz drewnianą figurę. Organizatorzy konkursu w Garmisch-Partenkirchen nie ustrzegli się ogromnej wpadki.
Okazało się, że Kobayashi dostał uszkodzone trofeum. Od szklanej kuli odpadł podest i w dodatku uszkodził drugą nagrodę. Japończyk wszystko przyjął z uśmiechem i humorem.
Czytaj także:
Tragiczny występ Stocha. Tak zareagował na prośbę dziennikarza
Wojciech Fortuna ma pomysł na poprawę formy skoczków. Wiele lat temu to zadziałało
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa