Kamil Stoch lekko rozczarowany po decyzji Doleżala. Wie jednak, że była słuszna
Kamil Stoch był najlepszym zawodnikiem prologu w Willingen. Po bardzo udanym dniu i tak pozostał lekki niedosyt. Chodzi o decyzję Michala Doleżala.
Stoch odpoczął przed prologiem, który odbył się o 18:30 i znów udowodnił, że wraca w świetnej formie. Uzyskał najwyższą notę i zgarnął premię pieniężną. Organizatorzy przeprowadzili z nim krótką rozmowę na skoczni.
- Byłem trochę rozczarowany, że nie mogłem dziś skakać w mikście - przyznał lider polskiej kadry. Decyzja Doleżala była jednak uwarunkowana tym, że Stoch wraca po kontuzji stawu skokowego. Sztab nie chciał go zbytnio obciążać, bo ewentualny występ w drużynie mieszanej sprawiłby, że oddałby w piątek aż pięć skoków.
- To z powodu mojej kontuzji. Nadal muszę uważać na mój staw - wyjaśnił Stoch w rozmowie z organizatorami. Był w pełni wyrozumiały co do decyzji trenera.
Polak zdąży się jeszcze nacieszyć skokami w Willingen. W sobotę i niedzielę odbędą się tam dwa konkursy indywidualne.
Czytaj także:
- Kapitalny skok, uśmiech na twarzy i pokaźny zarobek! Taki czek otrzymał Kamil Stoch
- Kamil Stoch mówi, co się zmieniło. Zwraca uwagę na ważną kwestię
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)