Piszą tylko o nim. "Historyczne zwycięstwo"

skispringen.com: "Stefan Kraft świętuje w Zakopanem historyczne zwycięstwo"

"Stefan Kraft świętuje w Zakopanem historyczne zwycięstwo" - tak już w tytule napisał niemiecki portal o skokach narciarskich skispringne.com. Przypomnijmy, że tego dnia Kraft triumfował na Wielkiej Krokwi i wyprzedził Janne Ahonena pod względem liczby miejsc na podiach zawodów Pucharu Świata.

- Nie byłem całkowicie zrelaksowany, byłem trochę zdenerwowany. Pomimo nerwów ponownie oddałem dwa naprawdę fajne skoki. Samo bycie na szczycie tej listy jest czymś wyjątkowym, czymś pięknym- powiedział Austriak, cytowany przez serwis.

Czytaj także: Walka do ostatniego skoku. Wydarli wygraną w PolSKIm Turnieju

sport.orf.at: "Przeszedł do historii"

W podobnym tonie o wyczynie Krafta rozpisuje się austriacki portal sport.orf.at. "W niedzielę Stefan Kraft przeszedł do historii. 30-latek z Salzburga zwyciężył w skokach narciarskich w Zakopanem i tym samym po raz 109. zajął miejsce na podium konkursu indywidualnego - takiego osiągnięcia nie miał wcześniej żaden sportowiec" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

siol.net: "Słowenia straciła 50 tysięcy"

W nieco innym tonie wypowiadają się media w Słowenii. Anze Lanisek i jego koledzy jeszcze przed sobotnim konkursem drużynowym mieli dużą przewagę w PolSKIm Turnieju w skokach. W sobotę niemal całą roztrwonili, a w niedzielę zostali wyprzedzeni przez Austriaków. "Słowenia straciła 50 tysięcy" - podkreśla już w tytule serwis siol.net.

"Kraft pobił rekord legendarnego Fina Janne Ahonena, który w swojej karierze stanął na podium 108 razy. Kraft ma ich obecnie 109" - przypomnieli dziennikarze.

skispringen-news.de: "Zapisuje swoje nazwisko w księgach"

"Stefan Kraft zdobywa w Zakopanem kolejne zwycięstwo w sezonie i zapisuje swoje nazwisko w księgach historii skoków narciarskich" - pisze o dokonaniu Krafta serwis skispringen-news.de.

"Nadzieje Polski na podium nie spełniły się" - dodają dziennikarze, przypominając, że Aleksander Zniszczoł był czwarty na półmetku, ale ostatecznie wypadł poza TOP 10.