W tym artykule dowiesz się o:
sport.orf.at: "Kraft płynie po mistrzostwo świata"
"Kraft płynie po mistrzostwo świata na Kulm" - tak relację z sobotniego finału zawodów indywidualnych zatytułował austriacki portal orf.at. "W sobotę Stefan Kraft został pierwszym austriackim mistrzem świata w lotach narciarskich od czasów Gregora Schlierenzauera w 2008 roku" - przypomniał serwis.
- To jeden z moich najlepszych dni. To cudowne, że mogłem tego wszystkiego doświadczyć - powiedział Kraft, cytowany przez orf.at.
Czytaj także: Zapadła decyzja ws. Graneruda
siol.net: "Zajc padł ofiarą nieco gorszych warunków"
W zupełnie innych nastrojach są media w Słowenii. Po pierwszym dniu i dwóch rundach rywalizacji Timi Zajc był na najlepszej drodze do tego, aby sięgnąć po złoty medal. W trzeciej i finałowej serii nie dofrunął jednak do zielonej linii, ale i nie miał łatwych warunków. Właśnie na to uwagę zwraca portal siol.net.
"Jednak Austriakom wytrwałość w dzisiejszym konkursie opłaciła się (w kwestii przekładania i rozpoczęcia zawodów - red.), a Zajc padł ofiarą nieco gorszych warunków" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
delo.si: "Zabrakło mu szczęścia"
W podobnym tonie wypowiadają się dziennikarze innego słoweńskiego portalu - delo.si. "Brązowy medal zdobył ostatecznie Timi Zajc (642,7 pkt.), skacząc w gorszych warunkach. Po pierwszych dwóch seriach miał 12,3 punktu przewagi nad Austriakiem Stefanem Kraftem, ale w trzeciej zabrakło mu szczęścia. Lepszy wiatr wykorzystał Kraft (647,4), który na oczach swoich kibiców zdobył swoje pierwsze mistrzostwo świata w lotach.
"Mimo medalu słoweński as przez długi czas nie potrafił ukryć rozczarowania" - dodano.
skispringen.com: "Emocjonujący finał"
Powody do radości mają także w Niemczech, bo po srebrny medal mistrzostw świata sięgnął Andreas Wellinger.
"W emocjonującym finale Stefan Kraft wyprzedził Timiego Zajca i zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata w lotach narciarskich. Andreas Wellinger świętował srebro. Ze względu na zmienne wiatry odbyły się tylko trzy serie" - czytamy w serwisie skispringen.com.