W tym artykule dowiesz się o:
Tego nazwiska bez wątpienia nie trzeba nikomu przedstawiać. Zakopiańczyk był jednym z największych bohaterów minionego sezonu. Mieszkaniec Zębu w znakomitym stylu wywalczył tytuł mistrza globu we Włoszech i był najmocniejszym punktem w "brązowej czwórce" Łukasza Kruczka. Dodatkowo jego fenomenalna dyspozycja na ostatniej prostej dała mu końcowe podium w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w której przegrał tylko z Gregorem Schlierenzauerem i Andersem Bardalem. Jak będzie tym razem? Czas pokaże. Nasz rodak pokazał, że problemy natury mentalnej ma za sobą i potrafi sprostać roli lidera biało-czerwonych. Szanse 26-letniego Stocha na zdobycie Kryształowej Kuli nie bez przyczyny wysoko oceniają bukmacherzy. Polak udowodnił w tym roku, że zebrał już niezbędne doświadczenie do osiągania wielkich sukcesów i doskonale radzi sobie z ciążącą na nim presją. Czemu w Soczi miałoby być inaczej niż w Predazzo?
Następny z Polaków, który minionej zimy wykonał kawał naprawdę dobrej roboty. Jest nie tylko mocny fizycznie, ale i psychicznie. Rzadko zdarzają mu się "wpadki", co udowodnił w zeszłym sezonie swoją stabilną dyspozycją na wysokim poziomie. Na efekty jego owocnej współpracy z Janem Szturcem nie trzeba było długo czekać - czołowa "15" klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, rekord kraju w długości lotu na "deskach", medal mistrzostw globu w drużynie, podium w Planicy, czy pamiętne zwycięstwo na królewskiej "Holmenkollen". W dodatku swoją osobą wzbudza spore zainteresowanie mediów i zawsze może liczyć na ogromne wsparcie ze strony kibiców. W niedawnym wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Wprost" Apoloniusz Tajner, powołując się na Piotra Fijasa zdradził, że 26-latek z Cieszyna prezentuje obecnie wyśmienitą formę. Ile w tym prawdy? Przekonamy się już w ten weekend w Klingenthal.
Gregor Schlierenzauer w wywiadzie z naszym portalem w gronie "czarnych koni" nadchodzącego sezonu wymienił Krzysztofa Bieguna. Austriak powiedział to nie bez powodu. Skoczek z Gilowic zajął najwyższe z Polaków, piąte miejsce w "generalce" tegorocznej edycji LGP. 19-latek w sześciu startach zgromadził aż 290 punktów, z czego sto za wygranie konkursu w Hakubie. W zakończonym przed kilkoma miesiącami lecie brylował także w Pucharze Kontynentalnym, gdzie mimo kilku absencji zdołał uplasować się na "pudle". Biegun na igelicie doskonale spisywał się też na krajowym podwórku, a podczas minionej zimy był mocnym punktem naszej "srebrnej czwórki" z mistrzostw świata juniorów.
460 "oczek" i osiemnaste miejsce w Pucharze Świata nie mogło wziąć się z przypadku. Maciej Kot wielokrotnie pokazywał, że ma ogromny talent i nieprzeciętne możliwości. Jego podstawowym problemem jest jednak psychika. Jeśli 22-latek upora się ze swoją "głową", to bez dwóch zdań będzie mógł siać postrach na światowych skoczniach. Ambicji, waleczności i determinacji w dążeniu do celu z pewnością nie można mu odmówić.
Kolejny z Polaków, którego bez wątpienia stać na znakomite wyniki. Jego mocnym atutem jest umiejętność ustabilizowania swojej formy. Zawodnik z Nowego Targu w zeszłym sezonie przeważnie nie schodził poniżej pewnego poziomu, a na początku zimy był najjaśniejszym punktem w zespole biało-czerwonych. "Mustaf", bo tak wołają na niego znajomi, ma za sobą przełomowy rok, w którym po raz pierwszy został sklasyfikowany w "generalce" PŚ i to od razu na 36. pozycji. Na igelicie kilkukrotnie stawał na podium w zmaganiach najwyższej rangi, więc czemu na śniegu miałoby być inaczej?
W dalszym ciągu wielka nadzieja polskich skoków. Zakopiańczyk pokazał latem, że po jego problemach z widocznością nie ma już żadnych śladów, a operacje okulistyczne zakończyły się dla niego pomyślnie. Murańka był rewelacją tegorocznej edycji Pucharu Kontynentalnego na igelicie, w której zajął ostatecznie czwarte miejsce. 19-latek potrafi przygotować szczyt formy na docelową imprezę sezonu, co udowodnił w styczniu w Libercu, zdobywając tytuł wicemistrza świata juniorów i srebro wspólnie z kolegami w drużynie. Najlepsze lata prawdopodobnie są przed nim, a w tym sezonie z racji wysokiego limitu biało-czerwonych szansę na występ w Pucharze Świata dostanie z pewnością niejedną.
Kto jeszcze?
To tylko niektórzy z polskich skoczków, którym nie brak talentu, ambicji, determinacji i szans na uzyskiwanie dobrych wyników. Polska, podobnie jak Słowenia może pochwalić się obecnie szerokim zapleczem skoczków. Do tego grona należy dodać m.in. Krzysztofa Miętusa, Łukasza Rutkowskiego, Bartłomieja Kłuska, Stefana Hulę, Aleksandra Zniszczoła, Andrzeja Zapotocznego, Krzysztofa Leję, Jana Ziobrę czy Grzegorza Miętusa.