W tym artykule dowiesz się o:
W poprzednim sezonie, pod względem drużynowym, to Polacy nie mieli sobie równych. Indywidualnie bezkonkurencyjny był jednak Stefan Kraft. Do nowego cyklu Pucharu Świata Austriak przystępuje w roli obrońcy tytułu i nadal jest postrzegany jako jeden z faworytów. W tegorocznym letnim sezonie Kraft nie błyszczał, ale nigdy nie był wybitnym specjalistą od skakania na igielicie.
Austriak stoi jednak przed trudnym zadaniem. W sporcie zdecydowanie łatwiej jest wejść na szczyt niż się na nim utrzymać. Adam Małysz, Martin Schmitt czy Matii Nykaenen, czyli jedni z najwybitniejszych skoczków wszech czasów, potrafili wygrywać rok po roku Kryształową Kulę. Czy dołączy do nich Austriak? Przekonamy się za kilka miesięcy.
Od lat o Niemcu mówi się jako o wielkim talencie w skokach narciarskich. Przez kilka sezonów, poza pojedynczymi konkursami, Wellinger nie potrafił potwierdzić tych opinii. Przełamanie przyszło w poprzedniej edycji Pucharu Świata, a konkretniej od zawodów w Wiśle. Z 15 konkursów tylko dwukrotnie podopieczny Wernera Schustera nie stanął na podium. Tak świetne wyniki pozwoliły mu zająć 4. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu, najwyższe w karierze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rosjanka, która jest najlepszą reklamą MŚ 2018
W kolejnej edycji Wellingera również należy umieścić wśród faworytów. Na początku sezonu letniego skoczek zmagał się z kontuzją. Wicemistrz świata z Lahti wrócił jednak pod koniec Grand Prix i zaprezentował bardzo wysoką formę (4. miejsce w Hinzenbach i 2. pozycja w Klingenthal). Wellinger od początku zimowego sezonu powinien być w ścisłej czołówce i jeśli na przeszkodzie nie staną kłopoty zdrowotne stać go na wywalczenie pierwszej Kryształowej Kuli w swojej karierze.
Wśród Norwegów można wymienić dwóch skoczków, których stać w najbliższym sezonie na walkę o triumf w Pucharze Świata. Mowa o Danielu Andre Tande i Johannie Andre Forfangu. Stawiamy na pierwszego z wymienionych. Dlaczego?
Poza wpadką w finałowym konkursie 65. Turnieju Czterech Skoczni Tande skacze równiej od Forfanga. Co więcej pokazał także niezłą odporność psychiczną po tym turnieju, bowiem po przegranej na finiszu z Kamilem Stochem, wrócił w dobrej formie do Pucharu Świata, zajmował miejsca w czołowej dziesiątce i obronił 3. pozycję w klasyfikacji generalnej. Tande dobrze znosi rolę lidera reprezentacji Norwegii, z którą nadal będzie musiał radzić sobie po kolejnej poważnej kontuzji Kennetha Gangnesa.
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi latem nie błyszczał. Tak trzeba jednak powiedzieć o wielu edycjach Grand Prix w jego wykonaniu. Sam Kamil Stoch podkreśla, że nie czuje się idealnie na igielicie i czeka przede wszystkim na śnieg. Na nim odnajduje się jak ryba w wodzie, co udowodnił wielokrotnie, chociażby przed rokiem. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Polak zajął 2. miejsce.
Przed zawodnikami sezon olimpijski. Wielu polskich kibiców marzy żeby powtórzyła się sytuacja sprzed czterech lat, gdy Stoch najpierw triumfował na igrzyskach, a później siłą rozpędu sięgnął w Planicy po Kryształową Kulę. Polaka stać na powtórzenie takich sukcesów, tym bardziej że - jak zapowiada sam Apoloniusz Tajner - Stoch już na początku sezonu może być w wysokiej formie, co nie zawsze było normą w jego przypadku.
Wśród faworytów najbliższej edycji Pucharu Świata nie mogło zabraknąć skoczka, który latem nie dał najmniejszych szans rywalom. Mowa oczywiście o Dawidzie Kubackim, który w tegorocznym Grand Prix wygrał 5 konkursów, czyli wszystkie w których wziął udział.
Coraz śmielej można postawić tezę, że Stefan Horngacher znalazł sposób na dalekie skakanie nowotarżanina. Od lat o Kubackim mówiło się, że ma duży potencjał, który zwłaszcza w sezonie zimowym nie jest wykorzystywany. Teraz w końcu ma być inaczej. Już w poprzedniej edycji PŚ 27-latek skakał dobrze, a na mistrzostwach świata bardzo dobrze. Później przyszło rewelacyjne lato i czas, by dominator letniego cyklu wreszcie zawojował także walkę o Kryształową Kulę. Jeśli będzie skakał tak jak na przełomie września i października 2017 roku, ma na to realne szanse.
Nowy sezon PŚ w skokach narciarskich zostanie zainaugurowany w Wiśle. W dniach 17-19 listopada na skoczni im. Adama Małysza zaplanowano kwalifikacje, konkurs drużynowy i indywidualny. Relacja na żywo z zawodów oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty.