- Nawet jeśli wyjdziemy z tej epidemii w miarę szybko, nie będzie możliwości przygotowania zawodów. Obecnie na LPG są przymiarki na koniec sierpnia i wrzesień. Bardziej prawdopodobne są jednak wrzesień i październik - zaznacza dyrektor w Polskim Związku Narciarskim.
Adam Małysz podkreśla, że ostatnie z rozwiązań byłoby problematyczne dla skoczków. Pod koniec października skończyłoby się LGP, a w połowie listopada zaczynał Puchar Świata. Dla sportowców to olbrzymie obciążenie.
- Najlepszym rozwiązaniem byłby sierpień i wrzesień. Jeśli jednak LGP się odbędzie, zapewne zostanie skrócone bądź kalendarz będzie "ściśnięty" - wyjaśnia Małysz w rozmowie z Dawidem Górą z WP SportoweFakty.