- Andrzej Stękała miał za długie narty. W takim przypadku to błąd zawodnika. Wiedzą doskonale, że muszą tego pilnować do samego końca - mówi Michal Doleżal, trener polskich skoczków narciarskich po konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Długość nart skoczka jest ściśle powiązana z jego wagą. - Mówią, że rano wszystko było w porządku. Jednak różnica wyszła około kilograma. To dużo - dodaje szkoleniowiec, który ocenił także pozostałych kadrowiczów. - Dawid zajął szóste miejsce i wie, że są jeszcze rezerwy. Szkoda drugiego skoku Klemensa. W przypadku Kamila i Piotra jest niestabilnie. Trwa walka z pozycją. Wiemy, że wystarczy jeden centymetr, coś się ruszy i skoki wyglądają zupełnie inaczej - twierdzi Doleżal.