PTC Gdynia Open: Maguire pierwszym półfinalistą

Stephen Maguire powoli zaczyna wyrastać na jednego z faworytów gdyńskiego turnieju. Doświadczony Szkot najpierw bez problemu pokonał Joe Perry'ego, by w ćwierćfinale rozprawić się z Jimmym Whitem.

Grzegorz Lemański
Grzegorz Lemański

Półfinalista poprzednich mistrzostw świata przez wielu uważany był za faworyta turnieju. Trzeci zawodnik światowego rankingu znalazł się w górnej części drabinki zawodów, dzięki czemu uniknął starcia z największymi gwiazdami - Johnem Higginsem, Markiem Selbym czy Dingiem Junhui. Na najtrudniejszego przeciwnika -  obrońcę tytułu Neila Robertsona - miał szansę trafić dopiero w półfinale.

Zachęcony dobrym układem turniejowej drabinki Maguire swój marsz po końcowe zwycięstwo rozpoczął od pokonania Michaela Wasleya. W pierwszy frejmie młody Anglik postawił bardziej utytułowanemu rywalowi trudne warunki, wygrywając pewnie 72:0 i nie dopuszczając przeciwnika do stołu. W kolejnych partiach górą był jednak Maguire i pewnie awansował do kolejnej rundy.

- Jestem bardzo szczęśliwy. Nigdy nie wiadomo, czego możesz oczekiwać po pierwszym spotkaniu na turnieju. Mnie udało się wygrać i to jest najważniejsze - mówił po meczu Stephen Maguire.

W walce o ćwierćfinał Szkot zmierzył się z Joe Perrym, który na sukces w turnieju rankingowym czeka już od 21 lat. W Gdyni jednak końcowy tryumf nie było jednak szans, bowiem w starciu ze Stephenem Maguire doświadczony Anglik był jedynie tłem. Po przegraniu pierwszej partii Perry zdołał co prawda doprowadzić do wyrównania, ale w trzech kolejnych partiach górą był popularny "Maggi". Swój awans do ćwierćfinału przypieczętował 103 - punktowym brejkiem, który w tamtym momencie był jego najlepszym wynikiem podczas PTC Gdynia Open.
Stehpen Maguire jest o krok od finału PTC Gdynia Open. Stehpen Maguire jest o krok od finału PTC Gdynia Open.
Stephen Maguire nie zamierzał jednak spoczywać na laurach i w ćwierćfinale znów pokazał ogromną klasę, tym razem pokonując Jimmy'ego White'a. Co ciekawe, Szkot swoje spotkanie po raz kolejny rozstrzygnął w pięciu partiach, a do tego popisał się najwyższym turniejowym brejkiem. W pierwszym frejmie licznik trzeciego zawodnika światowego rankingu zatrzymał się na 141 punktach.

Stephen Maguire w niedzielę powalczy o finał gdyńskiej imprezy. O godzinie 16:00 zmierzy się z Neilem Robertsonem lub Tianem Panghei, którzy swój pojedynek rozegrają o godz. 13:00.

Nadchodzące mecze ćwierćfinałowe:
13:00 Tian Panghei - Neil Robertson
13:00 Michael Holt - Ding Junhui
13:00 Jamie Burnett - Kurt Maflin

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×