Valencia – Real meczem weekendu w Sportklubie!

Materiały prasowe / Sportklub / UCAM Murcia
Materiały prasowe / Sportklub / UCAM Murcia

Prowadząca w tabeli Ligi ACB Valencia w najciekawszym spotkaniu 12. kolejki zmierzy się przed własną publiczności z wiceliderem rozgrywek i aktualnym mistrzem kraju, Realem. Spotkanie to w najbliższą niedzielę na żywo w Sportklubie!

Valencia, choć w przedsezonowych notowaniach wymieniana była w gronie drużyn, które bez większych problemów powinny awansować do play-off, raczej nie znajdowała się wśród drużyn mogących bić się o mistrzostwo. Tymczasem podopieczni Pedro Martineza po jeden trzeciej sezonu regularnego otwierają tabelę, mając na koncie najmniej porażek w całej lidze. Ledwie dwie, przy dziewięciu wygranych.

Koszykarze z Walencji formą imponują zwłaszcza w ostatnich tygodniach, tylko w grudniu pokonali w lidze m.in. Baskonię, La Lagunę i Murcję, a że noga podwinęła się prowadzącej w tabeli Unicaji, skrzętnie wykorzystali jej potknięcie i awansowali na pierwsze miejsce w tabeli. Fani wieszczą, że bieżąca kampania będzie przełomowa i może zakończyć się drugim w historii klubu mistrzostwem. Do pierwszego zespół poprowadził w 2017 roku Pedro Martinez, który chwilę później odszedł z klubu i został szkoleniowcem Baskonii. Następnie terminował w Gran Canarii i Manresie, wreszcie przed startem bieżącego sezonu znów związał się z Valencią, a mariaż ten owocuje świetnymi wynikami drużyny. Czy podobnie jak siedem lat temu także i tym razem zakończy się on tytułem?

Przed Valencią bardzo długa droga, aby w czerwcu cieszyć się z upragnionego mistrzostwa, na drużynę czeka jeszcze wiele wyzwań, najbliższe już w niedzielę, kiedy do Font de Sant Lluís przyjedzie Real Madryt. „Królewscy” to obrońcy tytułu i aktualni wiceliderzy rozgrywek, mający na koncie zaledwie jedno zwycięstwo mniej od Valencii. I o ile w ACB podopieczni Chusa Mateo dają jeszcze radę, to zupełnie zawodzą w Eurolidze. W niej po 15 kolejkach mają na koncie tylko sześć zwycięstw, zajmują trzynaste miejsce w tabeli i mogą mieć potężne problemy z zakwalifikowaniem się do play-off. Czy Valencia będzie w stanie wykorzystać dołek ekipy ze stolicy i podobnie jak miało to miejsce w maju, podczas ostatniej potyczki tych drużyn, zwycięży?

Nieco w cieniu niedzielnego hitu, tego samego dnia w Vitorii dojdzie do równie pasjonującej potyczki, w której Baskonia podejmie u siebie Unicaję. Przyjezdni jeszcze tydzień temu otwierali ligową tabelę, najpierw jednak przegrali w Madrycie, później nie sprostali Gran Canarii i w konsekwencji osunęli się na trzeci stopień podium. Oczywiście ekipa z Malagi wciąż jest bardzo mocna, wciąż jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do tytułu, nie da się jednak ukryć, że w ostatnich dniach wyhamowała impet i dała się dogonić reszcie stawki.

W niedzielę zespół Aleksandra Balcerowskiego spróbuje przełamać niemoc, choć teren do tego będzie miał wyjątkowo trudny, przyjdzie mu bowiem zagrać z nieobliczalną Baskonią, która już przyzwyczaiła swoich kibiców do tego, że jest w stanie pokonać wyżej notowanych rywali, ale problemem nie jest też dla niej zgubienie punktów w starciach ze słabeuszami. Ostatnio w Vitorii idą jednak oznaki lepszego, drużyna Pablo Laso wygrała dwa mecze w lidze, w tym derby z Bilbao, a w Eurolidze zdołała pokonać mocne Fenerbahce i Żalgiris. Jedna jaskółka wiosny jeszcze nie uczyniła, bo na obu frontach Baskonia jest póki co poza play-off, na obu jednak ma straty, które spokojnie można odrobić w drugiej części sezonu. Czy w ACB pościg za ósemką będzie kontynuowała w niedzielnym meczu z Unicają?

Najciekawiej w Hiszpanii będzie w niedzielę, nie oznacza to jednak, że dzień wcześniej kibice będą narzekać na nudę. O to, aby tak się nie stało, zadbają m.in. zawodnicy La Laguny Tenerife i UCAM Murcii, którzy w sobotni wieczór zmierzą się w walce o kolejne ligowe punkty. Gospodarze przegrali trzy z czterech ostatnich meczów, co kosztowało ich spadek na czwarte miejsce w tabeli. Jeszcze tydzień temu ekipa z Wysp Kanaryjskich realnie myślała o fotelu lidera, przegrana w zaległym meczu z Valencią oraz potknięcie w Joventutem w Badalonie, pociągnęły jednak za sobą konsekwencje i wypadnięcie poza ligowe podium.

La Laguna straty do czołówki ma jednak minimalne, a w ścisku jaki panuje w czubie tabeli, przetasowania po każdej kolejce są wielce prawdopodobne. Jeśli miejscowi w sobotę zdobędą dwa punkty, już po weekendzie mogą wrócić na ligowe „pudło”. A na pewno będą walczyli o pełną pulę, bo Santiago Martin przyjedzie Murcia, dopiero jedenasta w tabeli, która w trzech ostatnich meczach poniosła komplet porażek. Goście w niczym nie przypominają rewelacji ubiegłorocznych rozgrywek, w których zdołali awansować aż do wielkiego finału play-off, eliminując po drodze Valencię i Unicaję. Oczywiście UCAM wciąż ma realne szanse na ósemkę i apetyty, aby znów pokrzyżować szyki znacznie mocniejszym kadrowo i bogatszym rywalom, szanse na powodzenie tej misji dwa lata z rzędu wydają się jednak minimalne.

Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z Ligi ACB:
La Laguna Tenerife – UCAM Murcia, sobota 21 grudnia, godz. 20:45 (na żywo)
Baskonia – Unicaja, niedziela 22 grudnia, godz. 12:30 (na żywo)
Valencia Basket – Real Madryt, niedziela 22 grudnia, godz. 18:30 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim

Komentarze (0)