Trzy wakaty do obsadzenia w play-off, a w walce o nie przynajmniej pięć drużyn. Po weekendzie ten stan rzeczy na pewno się zmieni, pytanie tylko na czyją korzyść? W gronie zespołów bijących się o ósemkę w najlepszej sytuacji jest Joventut, który teoretycznie nawet przegrywając oba mecze, może zakwalifikować się do play-off. Katalończycy na pewno jednak nie będą chcieli zostawić wszystkiego w rękach losu i już w sobotę sami spróbują przedłużyć swój sezon.
Szanse na wygraną w otwierającym 33. kolejkę spotkaniu mają całkiem spore, bo zagrają przed własną publicznością, przed którą wygrali dwa ostatnie mecze, ponadto podejmą Casademont Saragossę, która nie gra już praktycznie o nic – nie ma szans na play-off, nie grozi jej również spadek. Goście z AJ Slaughterem w składzie mieli w tym sezonie zakusy na najlepszą ósemkę i długo liczy się w tej rywalizacji, potem zbyt często przytrafiały im się wahania formy i ostatecznie już kilka tygodni temu sami wyeliminowali się z gry. A Joventut? Jak to Joventut, jeśli złapie formę jest groźny dla najlepszych, gdy znajdzie się w dołku, potrafi seriami przegrywać nawet ze słabeuszami. Można powiedzieć, że w Badalonie bez zmian, z takim samym scenariuszem spotykamy się bowiem od kilku sezonów.
O miejsce w ósemce walczy też Baskonia, która przed sezonem wymieniana była w gronie ekip mogących zagrozić w walce o tytuł Realowi i Barcelonie. W Vitorii nie wszystko poszło zgodnie z planem, im bliżej końca sezonu tym drużyna prezentuje się jednak lepiej i coraz wyraźniej widać na niej odciśnięte piętno Pablo Laso. Baskonii przytrafiają się oczywiście potknięcia, jak choćby niedawna porażka z Joventutem, potencjał zespołu zobaczyliśmy jednak raptem kolejkę temu, kiedy z Kraju Basków z kwitkiem wyjeżdżała Barcelona.
W sobotni wieczór miejscowi zagrają w derbach z Surne Bilbao Basket i trudno wyobrazić sobie, że nie zdołają pokonać przed własną publicznością drużyny Tomasza Gielo. Przyjezdni z sześciu ostatnich meczów w lidzie wygrali tylko jeden i już dawno przestali się liczyć w walce o play-off. Dla Bilbao to kolejny stracony sezon, choć małym pocieszeniem może być triumf w Pucharze Europy FIBA. Drużyna Polaka sięgnęła po niego, wygrywając w finałowym dwumeczu z PAOK-iem Saloniki.
Na deser weekendowych zmagań w ACB hit na Wyspach Kanaryjskich, w którym druga w tabeli La Laguna podejmie trzecią Valencię. Teoretycznie to spotkanie o wicemistrzostwo rundy zasadniczej, w praktyce jednak bardziej psychologiczna potyczka, bo miejscowi drugą pozycję mają na wyciągnięcie ręki. Przed weekendową kolejką mają nad Valencią cztery punkty przewagi i żeby dać jej się wyprzedzić w tabeli musieliby przegrać niedzielną potyczkę, a także ulec za tydzień Manresie. A Valencia musiałaby wygrać najbliższy mecz i pokonać później Breogan. Oczywiście w sporcie nie ma scenariuszy, które nie mogą się wydarzyć, ten jednak zdaje się być bardzo mało prawdopodobny.
W obecnym sezonie Valencia grała z La Laguną tylko raz i ograła ją we własnej hali 96:81. Powtórzyć ten wynik na Teneryfie będzie jednak bardzo trudno, bo miejscowi przegrali u siebie tylko trzykrotnie w szesnastu spotkaniach.
Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z Ligi ACB:
Joventut Badalona – Casademont Saragossa, sobota 24 maja, godz. 18:00 (na żywo)
Baskonia – Surne Bilbao Basket, sobota 24 maja, godz: 20:45 (na żywo)
La Laguna Tenerife – Valencia Basket, niedziela 25 maja, godz. 13:00 (na żywo)