Liga hiszpańska: Została już tylko czwórka. Kto w wielkim finale Ligi ACB?

Jacek Żytnicki 29 Maja 2017, 13:52

PAP/EPA / SEDAT SUNA

Ćwierćfinałowa rywalizacja w lidze hiszpańskiej dostarczyła spodziewanych emocji. W każdej serii do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było trzeciego meczu, w którym górą byli wyżej rozstawieni po sezonie zasadniczym gospodarze. Znamiennym jest fakt, że we wszystkich dwunastu grach ćwierćfinałowych gościom ani razu nie udało się wyjeżdżać z hali rywala z tarczą. Czy podobnie będzie w półfinałach? Wszystkie mecze tej fazy rywalizacji w Sportklubie.

Jako pierwsi walkę o awans do wielkiego finału rozpoczną koszykarze Baskonii i Valencii. Pierwsi w poprzedniej rundzie wyeliminowali Herbalife Gran Canarię. Ekipa z Vitorii o awans drżała jednak do ostatniej chwili, w trzeciej decydującej potyczce wynik niemal przez całe spotkanie oscylował wokół remisu, ostatecznie druga drużyna sezonu zasadniczego zwyciężyła 73:71, po raz drugi z rzędu kwalifikując się do najlepszej czwórki fazy play-off.

Czwarty z kolei występ w półfinale ma na koncie Valencia, która w 1. rundzie play-off dosyć niespodziewanie uporała się z FC Barceloną Lassa. Niespodziewanie, bo choć przetrzebieni kontuzjami Katalończycy w przekroju całych rozgrywek prezentowali się mizernie, wydawało się, że na decydujące momenty sezonu wystrzelą z formą. Podopieczni Georgiosa Bartzokasa strzelali jednak ślepakami, w Walencji dwukrotnie musieli przełknąć gorycz porażki, a jedyna domowa wiktoria była tylko zwycięstwem na otarcie łez. Barcelona odpadając z Valencią, po raz pierwszy od 12 lat pożegnała się z rozgrywkami na tak wczesnym etapie rywalizacji.

W półfinałach atut własnej hali wydaje się czynnikiem nie do przecenienia, zwłaszcza w parze Baskonia – Valencia. Dziesięć poprzednich potyczek tych drużyn (osiem w ACB i dwie w Eurolidze) zawsze kończyło się zwycięstwami gospodarzy. W tym sezonie w Vitorii miejscowi wygrali 71:63, na wyjeździe oddali pola rywalom ulegając im 91:99. Ostatni raz w rywalizacji tej gościom udało się zwyciężyć na obcym terenie w grudniu 2013 roku – Valencia wygrała wówczas po niezwykle dramatycznym meczu 79:78.

Plany transmisyjne Sportklubu z półfinałowych meczów Baskonia – Valencia:
Baskonia – Valencia na żywo wtorek 30 maja, godz. 20.30
Baskonia – Valencia na żywo czwartek 1 czerwca, godz. 20.30
Valencia – Baskonia na żywo sobota 3 czerwca, godz. 18.00

W drugiej półfinałowej parze faworytów wskazać nieco łatwiej, wydaje się, że większe szanse na grę o złoto mają najwyżej rozstawieni po rundzie zasadniczej koszykarze Realu Madryt. Wprawdzie w ćwierćfinale Morabanc zmusił ich do rozegrania trzech meczów, w obu domowych potyczkach Królewscy zwyciężali jednak bardzo pewnie, a przecież w starciu z Unicają również będą mieli przewagę własnego parkietu. Jeśli podopieczni Pablo Laso przed własną publicznością nie dadzą się pokonać w play-off ani razu, nie tylko awansują do wielkiego finału ligi, ale i obronią w nim mistrzostwo.

Malaga na pewno jednak nie złoży broni, choć w Madrycie zwyciężyć chociaż raz będzie jej niesłychanie trudno. Unicaja w stolicy nie wygrała żadnego z sześciu poprzednich meczów, po raz ostatni sztuka ta udała się jej w marcu 2013 roku w Top 16 Euroligi. W play-off obie ekipy grały ze sobą po raz ostatni w sezonie 2013/14 – Real zwyciężył wówczas 3:1. W walce o awans do finału podopiecznym Joana Plazy nie pomoże niestety Adam Waczyński. Polak w końcówce rundy zasadniczej odniósł kontuzję, która wykluczyła go z gry aż do końca sezonu. Z nim w składzie Unicaji byłoby łatwiej postarać się o ewentualną niespodziankę. Choć i bez niej Malaga zapisze bieżący sezon po stronie zysków, po rocznej przerwie wróciła bowiem do najlepszej czwórki w Hiszpanii, ponadto sięgnęła po prestiżowy EuroCup w finałowym dwumeczu ogrywając innego przedstawiciela Ligi ACB, Valencię.

Plany transmisyjne Sportklubu z półfinałowych meczów Real – Unicaja:
Real Madryt – Unicaja Malaga premiera środa 31 maja, godz. 22.30
Real Madryt – Unicaja Malaga na żywo piątek 2 czerwca, godz. 20.30
Unicaja Malaga – Real Madryt na żywo niedziela 4 czerwca, godz. 18.30