Bundesliga: Lwy podejmują Zebry, Wyszomirski gra ze Stuttgartem

Getty Images / Sascha Klahn / Na zdjęciu: Andy Schmid z Rhein-Neckar Loewen
Getty Images / Sascha Klahn / Na zdjęciu: Andy Schmid z Rhein-Neckar Loewen

Kolejny ciekawy weekend w Bundeslidze szczypiornistów, a w nim hit rundy jesiennej: Rhein-Neckar Löwen – THW Kiel, czyli starcie mistrza kraju z najbardziej utytułowaną niemiecką siódemką w historii. W niedzielę w Sportklubie.

Choć ani „Lwy”, ani „Zebry” nie otwierają ligowej tabeli, ich starcie, jak zawsze, elektryzuje fanów piłki ręcznej w całej Europie. W Mannheim zmierzą się bowiem dwie niezwykle utytułowane drużyny, które choć bieżące rozgrywki rozpoczęły słabiej, wciąż pozostają jednymi z głównych kandydatów do sięgnięcia w tym sezonie po mistrzowską paterę. Kiepsko wiedzie się zwłaszcza kilończykom, którzy w sześciu pierwszych kolejkach Bundesligi odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa. THW we wrześniu musiało uznać wyższość Hanoweru, Melsungen i Wetzlaru, na domiar złego fatalnie spisuje się też w Champions League. „Zebry” udział w tych prestiżowych rozgrywkach rozpoczęły do domowej porażki z PSG 22:25, a w poprzedni weekend zostały zmiażdżone w Kielcach przez PGE VIVE aż 21:32.

Rhein-Neckar na ich tle prezentuje się zdecydowanie lepiej. „Lwy” w Lidze Mistrzów zdołały pokonać już Orlen Wisłę Płock i zremisować z FC Barceloną Lassa, a na krajowych boiskach poniosły tylko jedną porażkę i to wyjazdową we Flensburgu (22:27). Ich bilans w Bundeslidze uzupełniają cztery zwycięstwa, które sprawiają, że zespół wciąż jest bardzo blisko ścisłej czołówki tabeli. Za szczypiornistami z Mannheim przemawia w niedzielnym meczu niemal wszystko: lepsza forma, szersza kadra, atut własnej hali oraz… statystyki z ostatnich lat.

W ubiegłym sezonie Rhein-Neckar czterokrotnie rywalizowało z kilończykami. W lidze oba mecze padły łupem „Lwów” – 28:19 we własnej hali i 29:26 na wyjeździe. Do dwóch konfrontacji doszło też w 1/8 finału Champions League. W Kilonii goście wygrali 25:24 i w rewanżu mieli jedynie dopełnić formalności. Tymczasem „Zebry” w SAP Arenie niespodziewanie triumfowały 26:24 i to one awansowały dalej. Do ostatniej potyczki doszło pod koniec sierpnia tego roku w spotkaniu o Superpuchar Niemiec. Zacięty i trzymający w napięciu mecz zakończył się remisem i o tym, która z drużyn sięgnie po prestiżowe trofeum zadecydować musiała seria rzutów karnych. Te lepiej egzekwowali szczypiorniści Rhein-Neckar Löwen.

Na rozgrzewkę przed szlagierem w Mannheim w Sportklubie mecz TBV Lemgo – TVB 1898 Stuttgart (na żywo w niedzielę o 12.30), w którym w barwach gospodarzy wystąpić powinien Piotr Wyszomirski. Bramkarz reprezentacji Polski od początku sezonu zbiera pozytywne noty i dołożył swoją cegiełkę do niezłych wyników osiąganych przez swoją drużynę. Po sześciu kolejkach Lemgo ma na koncie po dwa zwycięstwa, remisy i porażki i zajmuje bezpieczną, dziesiątą lokatę w tabeli. Również sześć punktów zgromadził Stuttgart (po trzy wygrane i przegrane mecze), ma jednak nieco gorszy bilans bramkowy, dlatego w ligowej hierarchii znajduje się tuż za zespołem Polaka.

W krótkiej historii występów obu drużyn w Bundeslidze rywalizowały one ze sobą czterokrotnie, w tym dwa razy w Lemgo. W pierwszej próbie gospodarze wygrali 29:26, w drugiej – w ubiegłym sezonie – przyjezdni zaprezentowali się dużo korzystniej i zremisowali 24:24. Jak będzie tym razem?

Plany transmisyjne Sportklubu z niedzielnych meczów Bundesligi:
TBV Lemgo – TVB 1898 Stuttgart / 1 października, godz. 12.30 (na żywo)
Rhein-Neckar Löwen – THW Kiel / 1 października, godz. 21.00 (premiera)

ZOBACZ WIDEO: Niklas Landin ratownikiem Kilonii, cztery gole Andrzeja Rojewskiego

Komentarze (0)