Wszystkie spotkania, które widzowie w naszym kraju zobaczą na antenie Sportklubu rozpoczynać się będą o godz. 0.30 i 2.45 – przez trzy dni fanów czeka więc prawdziwy maraton z najlepszą klubową piłką na zachodniej półkuli. Zaczynamy od mocnego uderzenia, czyli starcia Santosu z Independiente. Przed dwoma tygodniami w Avellanedzie padł bezbramkowy remis, który w nieco korzystniejszej pozycji stawia przed rewanżem Brazylijczyków. W takiej sytuacji, jeśli pokonają oni rywali przed własną publicznością, awansują do najlepszej ósemki rozgrywek. Z drugiej jednak strony wystarczy, że goście zdobędą na wyjeździe gola i wówczas to oni będą w uprzywilejowanej sytuacji, promocję do kolejnej rundy gwarantuje im bowiem nie tylko zwycięstwo, ale i każdy bramkowy remis. Miejscowi nie dopuszczają jednak do myśli innego rozstrzygnięcia niż wygrana, tym bardziej, że w lidze pokonali ostatnio u siebie Bahię 2:0 i 3:0 Sport Recife.
W drugiej brazylijsko-argentyńskiej parze za faworytów również uchodzą gospodarze, choć akurat piłkarze Gremio – bo o nich mowa – muszą odrabiać straty z pierwszego meczu. Na Estadio Centenario Ciudad de Quilmes przegrali oni z Estudiantes 1:2. Niewysoko, powiedziałby optymista i zaznaczył, że strzelili gola na wyjeździe. Ale przegrali – rzuciłby pesymista. I u siebie bezwzględnie muszą zwyciężyć. Wszystko to prawda, wynik pozostaje jednak otwartą kwestią, tym bardziej, że Gremio w ostatnich tygodniach jest niezwykle chimeryczne. Od momentu porażki w Argentynie podopieczni Renato Gaucho potrafili przegrać z Atletico Paranaense i Flamengo, z drugiej jednak strony pokonali Corintians i zremisowali z Cruzeiro. Które oblicze Brazylijczyków zobaczymy w nocy z wtorku na środę?
Dokładnie dobę później w Sportklubie dwie kolejne potyczki 1/8 finału Pucharu Wyzwolicieli. Tym razem nocny futbolowy maraton rozpocznie się w Argentynie starciem dwóch drużyn z ojczyzny Diego Maradony: River Plate i Racingu. Dwa tygodnie temu żadnej z nich nie udało się pokonać bramkarza rywali. Co ciekawe, dla „Milionerów” był to początek niezwykłej serii – cztery kolejne mecze z ich udziałem kończyły się bowiem bezbramkowymi rywalami! Takiej serii nie pamiętają najstarsi bywalcy El Monumental. Jeśli środowe starcie również zakończy się wynikiem 0:0, będziemy świadkami dogrywki i ewentualnie rzutów karnych. Fani River Plate wierzą jednak, że bezbramkowa seria właśnie w starciu z Racingiem będzie miała swój koniec. Ich oczekiwania nie są bezpodstawne, gospodarze nie przegrali bowiem we wszystkich rozgrywkach od 24 meczów, a ostatnią porażkę ponieśli w lutym z rąk Velezu. Gros tych spotkań kończyło się ich zwycięstwami, a jeśli już remisowali, to najczęściej właśnie 0:0. Czyżby więc dogrywka?
Na gole liczymy również w drugim środowym starciu, w którym Corinthians podejmie chilijskie Colo Colo. Miejscowi muszą odrabiać straty, w Santiago, po golu Carlosa Carmony, przegrali bowiem 0:1. Niewiele, sęk jednak w tym, że piłkarze z Sao Paulo w ostatnich tygodniach dalecy są od optymalnej formy. W weekend pokonali wprawdzie 1:0 Paranę, zwycięstwo to poprzedziła jednak seria trzech kolejnych ligowych porażek – z Fluminense, Gremio i Chapecoense. Nadzieje gospodarzy nie są jednak płonne, bo Colo Colo kiepsko z kolei prezentuje się ostatnio w delegacji. Z pięciu ostatnich wizyt na obce stadiony piłkarze z Santiago z tarczą wracali tylko raz.
O dokonanie niemożliwego powalczą w czwartek piłkarze Libertad, którzy przed własną publicznością spróbują odrobić dwie braki straty z pierwszego meczu w Buenos Aires. Przed dwoma tygodniami Paragwajczycy nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Boca Juniors. Drużyna Carlosa Teveza wygrała 2:0, choć przy odrobinie szczęścia mogła pokusić się nawet o wyższe zwycięstwo. Koniec końców „Los Xeneizes” nakreślony przez Guillermo Barrosa Schelotto plan wykonali w 100% i na rewanż jadą w relatywnie spokojnych nastrojach. Trudno wyobrazić sobie, żeby w Asuncion przegrali różnicą trzech goli, tym bardziej, że Libertad jeszcze nigdy w historii nie zdołało pokonać w oficjalnym meczu wielkiego Boca (dwa zwycięstwa Argentyńczyków i jeden remis).
Na zakończenie 1/8 finałów Copa Libertadores Sportklub zabierze widzów do Sao Paulo na potyczkę Palmeirasu z Cerro Porteno. Także w niej piłkarze z Paragwaju wydają się stać na straconej pozycji, a na ich korzyść na pewno nie przemawia fakt, ze przed własną publicznością przegrali 0:2. Ich katem okazał się Miguel Angel Borja, który dwukrotnie znalazł drogę do bramki rywali i zapewnił Brazylijczykom niezwykle cenne wyjazdowe zwycięstwo, a sam wskoczył na drugie miejsce (z ośmioma golami) wśród najskuteczniejszych zawodników tegorocznej edycji rozgrywek. Trudno spodziewać się w tym meczu innego rozstrzygnięcia niż wygrana miejscowych – są oni niepokonani od dziewięciu meczów, a po serii kilku dobrych występów awansowali już na czwarte miejsce w tabeli brazylijskiej Serie A.
Plany transmisyjne Sportklubu z rewanżowych meczów 1/8 finału Copa Libertadores:
Santos – Independiente / 28 sierpnia, godz. 0.30 (na żywo)
Gremio – Estudiantes / 28 sierpnia, godz. 2.45 (na żywo)
River Plate – Racing / 29 sierpnia, godz. 0.30 (na żywo)
Corinthians – Colo Colo / 29 sierpnia, godz. 2.45 (na żywo)
Libertad – Boca Juniors / 30 sierpnia, godz. 0.30 (na żywo)
Palmeiras – Cerro Porteno / 30 sierpnia, godz. 2.45 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Rhein-Neckar Lowen z pierwszym trofeum w sezonie