Bundesliga: RNL – Magdeburg. Przegrany wydłuży sobie drogę do mistrzostwa

Za naszą zachodnią granicą nie zakończyła się jeszcze pierwsza runda, ale już wiadomo, że czwartkowy mecz będzie miał ogromne znacznie dla końcowego układu tabeli. Kto przegra, znacznie skomplikuje sobie drogę do mistrzostwa. Na żywo w Sportklubie.

Jacek Żytnicki
Jacek Żytnicki
Gudjon Valur Sigurdsson Getty Images / Maja Hitij/Bongarts / Na zdjęciu: Gudjon Valur Sigurdsson

Rhein-Neckar Löwen – SC Magdeburg, jakby na to nie patrzeć w Mannheim szykuje się wielkie granie! Gospodarze po czternastu meczach mają na koncie 23 punkty, przyjezdni mogą pochwalić się trzema „oczkami” więcej, ale też mają rozegranych szesnaście meczów. Wyjściowa pozycja „Gladiatorów” byłaby znacznie lepsza, gdyby nie ostatnia, niespodziewana wpadka z przeciętnym Göppingen 28:29. W meczu tym Magdeburg musiał radzić sobie bez wciąż leczącego kontuzję Piotra Chrapkowskiego.

„Lwy” w poprzednim spotkaniu wygrały 32:29 z Minden i utrzymały czwartą pozycję w tabeli. Dla ekipy z Mannheim jest to jednak wynik daleki od oczekiwań. Drużyna, która zdobyła dwa z trzech ostatnich tytułów, a w ubiegłym sezonie paterę wypuściła właściwie na własne życzenie, w bieżącej kampanii znów celuje w złoto. Podopiecznym Nikolaja Jacobsena odzyskać mistrzostwo będzie jednak niesłychanie trudno. Po pierwsze sami trzykrotnie stracili już w tym sezonie punkty (dwie porażki i remis), po wtóre – fantastyczną formę prezentuje Flensburg-Handewitt, który w piętnastu kolejkach zanotował na swoim koncie… komplet zwycięstw!

Z perspektywy „Wikingów” najcenniejsza była wygrana z połowy października, kiedy to wyraźnie pokonali oni Rhein-Neckar Löwen 27:20. Zwycięstwo to postawiło „Lwy” pod ścianą, obecnie tracą oni bowiem do Flensburga już siedem punktów i jeśli w starciu z Magdeburgiem znów podwinęłaby im się noga, o mistrzowskiej paterze będą mogli praktycznie zapomnieć.

Z kolei „Gladiatorzy” jadą do SAP Areny sprawić niespodziankę, bo choć w obecnej kampanii spisują się rewelacyjnie, jakakolwiek ich zdobycz z Mannheim byłaby małą sensacją. Magdeburg wybornie wszedł w sezon, z pięciu ostatnich meczów przegrał jednak dwa i zamiast dotrzymywać kroku Flensburgowi, dał się wyprzedzić THW Kiel i pozwolił nieco zbliżyć do siebie swojemu czwartkowemu rywalowi. W najbliższej kolejce zespół Piotra Chrapkowskiego znów będzie miał szansę uciec nieco „Lwom”. Aby tak się stało, trzeba pokonać je jednak w ich własnej hali…

Rhein-Neckar Löwen – SC Magdeburg / 6 grudnia, godz. 19.00 (na żywo w Sportklubie) ZOBACZ WIDEO: „Lwy” rozszarpane przez „Wikingów”! Hit rundy dla Flensburga!
Kto zwycięży w czwartkowym hicie Bundesligi szczypiornistów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×