Lewandowski w Walii, a jego rodzina... Zobacz, jak żona z córkami spędziły niedzielę

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Instagram / Robert Lewandowski w Cardiff walczy o punkty w Lidze Narodów, a Anna Lewandowska z dziećmi została w Polsce.
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Instagram / Robert Lewandowski w Cardiff walczy o punkty w Lidze Narodów, a Anna Lewandowska z dziećmi została w Polsce.

Robert Lewandowski poleciał do Walii, aby tam walczyć w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Narodów. Rodzina? Została w Polsce. Anna Lewandowska pochwaliła się na instagramie kilkoma zdjęciami.

[tag=41483]

Anna Lewandowska[/tag] nie poleciała do Cardiff, by oglądać na żywo mecz Walia - Polska w ramach Ligi Narodów UEFA. Żona Roberta Lewandowskiego - naszego kapitana - została w Polsce, nie wróciła do Hiszpanii. Skąd to wiemy? Ze zdjęć, które opublikowała na swoim koncie instagramowym.

- To była fajna, rodzinna niedziela. Zawsze doceniam ten czas. Bo co w dzisiejszym życiu może być ważniejsze niż rodzina i zdrowie! - napisała Lewandowska. Na zdjęciach (zamieszczamy je na końcu artykułu) widać, jak spędziła wolny czas z córkami (Klarą i Laurą) oraz mamą - Marią Stachurską. Uśmiechnięte twarze, szalone zabawy dzieciaków, relaks - to był z pewnością udany dzień.

Przypomnijmy, że Lewandowska była obecna na trybunach Stadionie Narodowym w Warszawie w ostatni czwartek (22 września), gdzie oglądała mecz Polska - Holandia. Pokazała się w dość oryginalnym stroju (pisaliśmy o tym TUTAJ >>).

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski sam był tym zaskoczony. "Nikt nie miał takiego wejścia"

Potem spędziła wieczór z Agatą Sieramską, partnerką Arkadiusza Milika. Więcej o tym spotkaniu znajdziesz TUTAJ >>. Na zdjęciach opublikowanych w internecie widać, że obie panie bardzo dobrze się bawiły.

A w niedzielę (25.09.) wieczorem... Z pewnością Lewandowska zasiądzie przed telewizorem, aby obejrzeć spotkanie, od którego zależy przyszłość Biało-Czerwonych w Lidze Narodów. Potrzebujemy przynajmniej punktu, aby w kolejnej edycji tych rozgrywek znów występować w gronie najlepszych drużyn na Starym Kontynencie.

Źródło artykułu: