Wielka klasa Stocha. Nagranie niesie się po sieci

Twitter / Kamil Stoch w drodze do kibiców
Twitter / Kamil Stoch w drodze do kibiców

Kamil Stoch nie był do końca zadowolony ze swojego wyniku w niedzielnym indywidualnym konkursie PŚ w Zakopanem. To jednak nie zatrzymało go, żeby łamiąc przepisy podejść do fanów.

W tym artykule dowiesz się o:

Swoich fanów należy szanować. I z tego hasła doskonale sprawę zdaje sobie Kamil Stoch, co widać na filmiku, który pojawił się w sieci.

"Kamil Stoch mistrz. Wieje, leje, a on wspina się do kibiców" - napisał Dominik Wardzichowski, dziennikarz sport.pl i autor nagrania, które opublikował na Twitterze.

To, że wiało (i to naprawdę mocno) i padało to jedno, ale tuż obok miejsca, po którym wspinał się do grupy fanów nasz trzykrotny mistrz olimpijski, widnieje tablica z napisem "zakaz wejścia". I to dużymi, doskonale widocznymi, literami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie

Warto tutaj również zaznaczyć, że Stoch nie odmówił sobie bliskiego spotkania z fanami nawet po tym, jak nie był w najlepszym humorze po zawodach w konkursie indywidualnym, w którym zajął 7. miejsce.

Przyznał, że to bardzo dobry wynik, ale jednak przyznał, że mógł zrobić jeszcze więcej. Dodatkowo nasz skoczek mógł mieć pretensje do jury, które w drugiej serii puściło go w fatalnych warunkach z wiatrem w plecy.

- Zawszę mogę sobie ponarzekać na różne rzeczy, ale mam wpływ tylko na to, co jest zależne ode mnie. Wiem, że popełniałem błędy. Szkoda, bo bardzo mi zależało. Chciałem się dobrze bawić, ładnie i daleko skakać, a wyszło pół-daleko i pół-ładnie - przyznał przed kamerami TVP.

Zobacz także:
Zaskakująca informacja. Znamy skład Polaków na kolejne zawody
Skandaliczna decyzja jury. Tak zareagował Dawid Kubacki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty