12 grudnia br. doszło do skandalu w polskim Sejmie. Grzegorz Braun wziął parlamentarną gaśnicę i zgasił świecie chanukowe rozstawione w budynku w czasie żydowskiego Święta. Spryskał także kobietę, która próbowała go powstrzymać.
- Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudystycznego kultu na terenie Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej - tak tłumaczył swoje działania polityk Konfederacji na mównicy sejmowej.
Zachowanie 56-latka zostało jednak negatywnie odebrane przez zdecydowaną część polskiego środowiska. Nie brakowało głosów mówiących, że działania Grzegorza Brauna były skandaliczne, zwłaszcza że mowa o osobie zasiadającej w Sejmie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
Do polityka Konfederacji postanowił zwrócić się Mateusz Borek. Znany dziennikarz wykorzystał okres świąteczny i przygotował dla Brauna nieprzypadkowy prezent.
- Panie Grzegorzu, życzę panu mniej dymu. Co prawda nie chce wracać już do tematu gaśnic, ale mam dla pana fajny prezent, kurs przeciwpożarowy: jak właściwie korzystać z gaśnicy i w jaki sposób umiejętnie gasić wszelakie dymy - przekazał Borek w opublikowanym wideo.
W dalszej części materiału dowiadujemy się, że za prowadzenie wspomnianego kursu odpowiedzialny ma być "Don Diego", czyli Mateusz Kubiszyn. Przypomnijmy, że jest to strażak, który spełnia się także w sportach walki.
Dodajmy, że za swoje zachowanie Grzegorz Braun został ukarany zabraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety parlamentarnej na pół roku. Ponadto poseł został odwołany ze składów sejmowych komisji obrony narodowej i komisji ds. Unii Europejskiej.
Złożony został także wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez polityka Konfederacji. Prokuratura wszczęła natomiast postępowanie z urzędu.
Zobacz także:
Świąteczne szaleństwo u polskich gwiazd
Lewandowski wrzucił urocze zdjęcie