Pierwszego października ubiegłego roku Daniel Bogusz zarejestrował firmę w Białymstoku, gdzie rozpoczynał karierę piłkarską w miejscowej Jagiellonii. Przez wiele lat Bogusz grał w Niemczech. Miał pojechać dosłownie na chwilę, a do Polski wrócił dopiero po 15 latach.
- Trener Dariusz Wdowczyk był święcie przekonany, że po pół roku znów będę w Łodzi. Zamiast tego zrobiło się 15 lat. Absolutnie bym nie przypuszczał, że tak to się potoczy, ale życie nie takie scenariusze pisze. Nie żałuję, że tak wyszło - opowiadał Daniel Bogusz w rozmowie z portalem Weszlo.
Popularność w Polsce przyniosły mu występy w Widzewie Łódź, do którego przeniósł się w 1993 roku. Dwukrotnie został mistrzem Polski, grał także w Lidze Mistrzów, gdy w Widzewie gwiazdą był Marek Citko. Ma na koncie także dwa występy w reprezentacji Polski, ale oba mecze były towarzyskie, a Bogusz pojawiał się w nich jako zmiennik.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Dobre występy w Polsce zaowocowały wspomnianym już transferem do Niemiec. Zimą 2002 roku przeniósł się do Arminii Bielefeld. Do Polski wrócił dopiero... po 15 latach.
Impulsem była chęć pomocy synowi w poprowadzeniu kariery piłkarza. W 2019 roku syn zdecydował się na podjęcie studiów w Niemczech, ale Daniel Bogusz już pozostał w ojczyźnie. 49-latek założył firmę budowlaną, która niedawno wznowiła działalność.
- Mam w Białymstoku kawałek ziemi zakupionej za pierwsze zarobione pieniądze. Zjechałem w rodzinne strony i postanowiłem jakoś ten teren zagospodarować. Założyłem firmę budowlaną, zatrudniam ludzi. Budujemy domki, które potem sprzedaję - przyznawał w rozmowie z Weszło.
- Wpadłem na kilka pomysłów, przedstawiłem je architektowi, on wykonał szczegółowe projekty. Nie jest to jakaś wielka deweloperka, bo nie mam aż tyle ziemi. Postawiłem cztery domki, wszystkie jednakowe i wygląda na to, że jest na nie zapotrzebowanie - dodał.